Warszawa
Reklama

Jak Goran Bregović został putinofilem. Wbrew sobie?

11 kwietnia 2015, 08:05
Zupełnie inaczej sprawa wygląda z Bregoviciem. Nigdy nie był prorosyjski, jak i nie był też nigdy serbskim patriotą. Najważniejsza była dla niego własna kariera i sukces finansowy. I to go właśnie wpędziło w pułapkę. Bo licząc na to, że można grać jednocześnie na kilku instrumentach i czerpać z tego jednakowo duże pieniądze, zgodził się na koncerty zarówno na Ukrainie, jak i na Krymie. Owszem, można założyć, nie zdążył zauważyć, że Krym już nie jest formalnie częścią Ukrainy. Bardziej prawdopodobne jest to, że nie widział w tym żadnego problemu. To, czego on nie widział, dostrzegli jednak inni. I organizatorzy koncertu w Kijowie, dowiedziawszy się o występach Bregovicia w Sewastopolu odwołali koncert i zerwali współpracę z artystą. W sytuacji, gdy trwa wojna, takie wydarzenia urastają do rangi symboli politycznych. Mało tego, już będąc na Krymie, Bregović udzielił kilku wywiadów, w których mętnie próbował się wić między poparciem dla polityki Rosji i aneksji Krymu a zachowaniem neutralności.
Zupełnie inaczej sprawa wygląda z Bregoviciem. Nigdy nie był prorosyjski, jak i nie był też nigdy serbskim patriotą. Najważniejsza była dla niego własna kariera i sukces finansowy. I to go właśnie wpędziło w pułapkę. Bo licząc na to, że można grać jednocześnie na kilku instrumentach i czerpać z tego jednakowo duże pieniądze, zgodził się na koncerty zarówno na Ukrainie, jak i na Krymie. Owszem, można założyć, nie zdążył zauważyć, że Krym już nie jest formalnie częścią Ukrainy. Bardziej prawdopodobne jest to, że nie widział w tym żadnego problemu. To, czego on nie widział, dostrzegli jednak inni. I organizatorzy koncertu w Kijowie, dowiedziawszy się o występach Bregovicia w Sewastopolu odwołali koncert i zerwali współpracę z artystą. W sytuacji, gdy trwa wojna, takie wydarzenia urastają do rangi symboli politycznych. Mało tego, już będąc na Krymie, Bregović udzielił kilku wywiadów, w których mętnie próbował się wić między poparciem dla polityki Rosji i aneksji Krymu a zachowaniem neutralności. / PAP Archiwalny / jan maly
Kolejny koncert Gorana Bregovicia został odwołany. Tym razem z występu artysty zrezygnowali organizatorzy oświęcimskiego festiwalu Life Festival. Podobnie, jak wcześniej, w przypadku Ukrainy poszło o jego występ w Sewastopolu. Koncert w anektowanej przez Rosję części Ukrainy plus mętne tłumaczenia kompozytora zostały uznane za afirmację polityki Putina. Na ile Bregović jest putinofilem? - zastanawia się Dominika Ćosić.

Powiązane

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Reklama
Reklama
Zapisz się na newsletter
Najważniejsze wydarzenia polityczne i społeczne, istotne wiadomości kulturalne, najlepsza rozrywka, pomocne porady i najświeższa prognoza pogody. To wszystko i wiele więcej znajdziesz w newsletterze Dziennik.pl. Trzymamy rękę na pulsie Polski i świata. Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco!
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Reklama
Zobacz
Reklama