Szef rządu żartował wczoraj, że spotkania z internautami boi się bardziej niż przesłuchania przed komisją śledczą. Dzisiejsi dyskutanci będą pewnie lepiej przygotowani niż posłowie. Blisko tysiąc mejli z pytaniami do premiera otrzymał organizator debaty, autor popularnego bloga Mediafun.pl Maciej Budzich. "Oczywiście część zagadnień powtarza się, ale i tak są to ostre pytania dotyczące kontrowersyjnych szczegółów pomysłu oraz tego jak on sie w ogóle pojawił" - mówi Budzich.

Reklama

Pomysł rejestru zakazanych stron mocno zbulwersował internautów. Rząd zaplanował ten krok przy okazji delegalizowania e-hazardu. "To pomysł podobny do cenzury, jaką stosuje rząd Chin" - takie głosy zaczęły pojawiać się w sieci i z ust przedstawicieli organizacji zajmujących się internetem i prawami człowieka. Pod internetowym protestem podpisało się ponad 70 tys. osób. W odpowiedzi kancelaria premiera zaproponowała debatę, podczas której premier Tusk ma wyjaśnić powody tworzenia takiego rejestru i wysłuchać opinii internautów.

Jednak jak wynika z badania przeprowadzonego dla DGP przez Homo Homini, ten pomysł wcale aż tak bardzo nie oburza Polaków. Aż 37 proc. uznało wręcz, że to dobry pomysł, bo niektóre strony powinny być odgórnie blokowane. Kolejne 40 proc. jest obojętnych wobec tych planów. Są wśród nich i ci, którzy z internetu nie korzystają. Tylko co piąty pytany rządowe plany uważa za zagrożenie wprowadzeniem cenzury i porównuje ten pomysł do chińskich praktyk. Ale eksperci uważają, że to i tak dużo. "Jestem zaskoczony, bo temat kontroli w internecie nie jest tematem łatwym. A tu okazuje się, że jedna piąta badanych ma na ten temat wyraźne negatywne zdanie" - zaskakuje socjolog internetu dr Dominik Batorski. Jego zdaniem niechęć do regulowania internetu w Polsce jest tak duża, bo Polacy mają małe zaufanie do władzy w ogóle.

Internauci liczą, że uda im się dzisiaj przekonać Tuska do rezygnacji z rejestru. Ich oczekiwania studzą jednak wypowiedzi premiera. W rozmowie z Moniką Olejnik w Radiu ZET zapowiadał, że będzie starał się raczej przekonać do rejestru.

Debata rozpocznie się dziś o godz. 14 w kancelarii premiera. Będzie też na żywo transmitowana na Onet.pl, Lookr.tv i witrynie KPRM. Internautów mają reprezentować m.in. Jakub Śpiewak z fundacji Kidprotect, Daniel Kuć z Grupy Jakilinux, dr Tomasz Barbaszewski z Fundacji Wolnego i Otwartego Oprogramowania czy Jarosław Lipszyc z Fundacji Nowoczesna Polska. "Zgłosić mógł się każdy internauta, który miał konkretne pytania do premiera. Każdy też mógł nagrać czy przesłać swoje pytania" - zapewnia Budzich.