Cel szlachetny, ale wykonanie słabe. Wczoraj klub LiD zwołał konferencję, na której zaproszeni członkowie Akcji dla zwierząt "Viva!" opowiadali o rzezi fok w Kanadzie. I choć klub LiD oficjalnie podpisał się pod akcją, na konferencji stawili się tylko była posłanka Katarzyna Piekarska i rzecznik SLD Tomasz Kalita. Dlaczego inni posłowie nie przyszli? "Może nie chcieli, by problem fok przyćmiony został pytaniami o LiD" - przypuszcza Piekarska.
Lewica zresztą broni tylko foczych skór. Joanna Senyszyn na co dzień chodzi w skórzanej kurtce i spodniach. Nie widzi w tym nic złego. "Skóry to co innego niż futro. To produkt uboczny przy produkcji mięsa" - tłumaczy.
Podobnie uważa Jolanta Szymanek-Deresz. "A ryby? Też je zabijamy i jemy. I jest to bardzo zdrowe, bo ryby mają dużo fosforu" - podkreśla. I dodaje: "Futro mam, ale nie noszę. Już stare, niemodne i nieładne. Nawet nie wiem z czego. Na pewno nie jest to futro z foki".