Do Centrum Dialog przyjechali premier Donald Tusk, wicepremier Waldemar Pawlak i rządowy doradca Michał Boni. Związkowcy zdenerwowali się jednak, że szef rządu nie przybył do budynku Ministerstwa Pracy, który przez noc okupowali. Okupacja zakończyła się dziś rano.
"Jestem rozczarowany postawą niektórych działaczy związkowych. Nie widzimy po tamtej stronie gotowości do poważnej rozmowy" - powiedział Donald Tusk.
"Demokracja to jest taki ustrój, w którym mniejszość nie może i nie powinna terroryzować większości" - podkreślił premier. Dodał, że dialog społeczny w sprawie emerytur pomostowych był głębszy, niż wymagają tego jakiekolwiek standardy.
Donald Tusk przypomniał też, że zostało już tylko kilka tygodni, by taką ustawę przeprowadzić. W przeciwnym razie od 1 stycznia przyszłego roku nikt z tych emerytur nie będzie mógł skorzystać.
Nocna okupacja budynku ministerstwa
Wczoraj wieczorem okupację resortu pracy podjęli przedstawiciele NSZZ "Solidarność", OPZZ i Forum Związków Zawodowych, którzy uczestniczyli w nadzwyczajnym posiedzeniu Komisji Trójstronnej. Po zakończeniu rozmów, z ministerstwa nie wyszło około 30 osób.
Związkowcy mieli zapoznać się z poprawkami wniesionymi w drugim czytaniu do projektu ustawy o emeryturach pomostowych i wyrazić swoje stanowisko. "Niektóre poprawki zbliżają nas do porozumienia, może więc do niego dojść" - mówił wicepremier Waldemar Pawlak przed posiedzeniem.
Ale związkowcy z ustawy są niezadowoleni. "Chcemy bezpośrednio poinformować premiera o tym, co robi ministerstwo, bo może nie zdaje sobie sprawy, jak złą ustawę próbuje się przeforsować" - wyjaśniał Wiesław Siewierski, przewodniczący Forum Związków Zawodowych.
"Projektowane przepisy o <pomostówkach> pokazują, że w Polsce nie szanuje się zasady ciągłości prawa" i "jeśli premier nic nie zrobi, to tylko ten fakt potwierdzi". Już na poprzednim posiedzeniu związkowcy prosili, żeby w środę mógł z nimi rozmawiać szef rządu. Dziś jednak na spotkanie z Donaldem Tuskiem nie poszli. Zamiast tego zorganizowali konferencję i rozmawiali z mediami.
"Wydarzenia" Polsatu: Okupują ministerstwo
Przed wczorajszym posiedzeniem przedstawiciele NSZZ "Solidarność" zapowiadali, że "jeżeli rząd nie pójdzie na ustępstwa w stosunku do zapisów obecnego projektu, to 5 i 6 listopada związkowcy będą protestowali przed Sejmem. Na 6 zapowiedzieli też strajk kolejarze". "Najważniejsze jest dla nas odstępstwo od zasady wygaszania emerytur pomostowych" - powiedział Bogdan Kubiak z "Solidarności".
Nocną okupację budynku przez związkowców skrytykowali pracodawcy. "Uważamy za niedopuszczalne przerwanie przez związkowców posiedzenia Komisji Trójstronnej i ogłoszenie okupacji budynku Ministerstwa Pracy do czasu przybycia premiera Donalda Tuska" - oświadczyły organizacje reprezentujące pracodawców w Komisji Trójstronnej.
"Po raz kolejny strona związkowa posuwa się do szantażu, zastępując nim dialog społeczny" - głosi oświadczenie podpisane przez Bussines Centre Club, Związek Pracodawców, Konfederację Pracodawców Polskich, Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" oraz Związek Rzemiosła Polskiego.