"Mam już ten projekt. Dziś będę rozmawiał na jego temat z Grzegorzem Napieralskim. Przekazałem go też naszym ekspertom" - mówi Jerzy Szmajdziński. Nie chce na razie wypowiadać się na temat merytorycznej zawartości projektu i ewentualnych zmian, które chciałaby lewica. Poparcie SLD dla projektu ustawy jest warunkiem, żeby w ogóle trafił on pod obrady parlamentu.
Tym razem Platforma nie chce popełnić błędu jak przy poprzedniej ustawie medialnej. Wtedy nie uwzględniła poprawek lewicy, a ta nie pomogła odrzucić weta prezydenta. Teraz ma być inaczej. "Siadamy do rozmów, ale musimy dokładnie wczytać się w ten projekt. Cieszy nas, że Platforma przestała lansować tylko swoje pomysły i nas zauważyła" - tłumaczy Grzegorz Napieralski.
Projekt ustawy został napisany przez ekspertów pod przewodnictwem medioznawcy prof. Tadeusza Kowalskiego. Najważniejszą zmianą jest likwidacja abonamentu i zastąpienie go Funduszem Zadań Publicznych, który ma być finansowany z podatku VAT od działalności medialnej. Pieniędzmi funduszu miałaby zarządzać 3-osobowa rada powiernicza.
Dwóch członków powoływałby przewodniczący KRRiT, a jednego minister finansów. Z funduszu miałyby być finansowane programy misyjne TVP, Polskiego Radia, ale też nadawców komercyjnych. Projekt wprowadza pojęcie tzw. licencji programowych przyznawanych na dwa lata.
Zarządy TVP i Polskiego Radia miałyby być jednoosobowe, a ich rady nadzorcze liczyłyby najwyżej pięciu członków. Z chwilą wejścia w życie ustawy wygasłyby mandaty obecnych władz mediów publicznych, a Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji miałaby miesiąc na powołanie ich następców. Ustawa pozwoliłaby więc zmienić obecne władze mediów publicznych.
Z TVP zostałby wydzielone oddziały regionalne. Wraz z spółkami radiowymi tworzyłyby 17 spółek radiowo-telewizyjnych, należących do Skarbu Państwa. Projekt w obecnym kształcie nie zajmuje się samą KRRiT, ale zapisy na ten temat mają dopisać politycy. Prawdopodobnie jej skład zwiększy się z pięciu do siedmiu osób.
"Ta ustawa najwcześniej może zacząć obowiązywać od 2010 roku" - mówi prof. Tadeusz Kowalski. Ta data wynika z tego, że nowe finansowanie mediów publicznych musi być uwzględnione w ustawie budżetowej, a także czasu potrzebnego na przekształcenie TVP i Polskiego Radia.