Eksperci najbardziej krytykują projekty zgłoszone przez SLD i PSL. W obu zapisano podobny pomysł na rozwiązanie problemu opcji. W momencie wejścia w życie ustawy zawieszone byłoby wykonanie umów i egzekucji należności, a firmy dostałyby trzy miesiące na ugodę z bankami. Gdyby się to nie udało, firma miałaby nawet prawo wypowiedzieć bankowi umowę na opcje walutowe.

Reklama

>>> Pawlak powinien przeprosić bankowców

Właśnie to kwestionują eksperci. "Jest generalny zarzut, że prawo nie może działać wstecz i naruszana jest zasada pacta sunt servanda, czyli że umów należy dotrzymywać" - cytuje opinie szef komisji ustawodawczej Wojciech Szarama z PiS. A poza tym, naruszenie tych dwóch zasad jest, jak podkreślają eksperci, niezgodne z artykułem 2 konstytucji. Mówi on, że "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym".

Ale to nie koniec zarzutów pod adresem projektów. Wejście w życie przepisów spowoduje, że banki, które zawarły umowy na opcje, stracą spodziewane zyski. Eksperci zasugerowali, że w takim przypadku sprawa mogłaby się zakończyć przegraną Polski przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. W ekspertyzie wprost napisano, że projekty lewicy i ludowców są sprzeczne z unijnym prawem.

Reklama

"Po tych druzgocących opiniach trzeba ponownie pochylić się nad rozwiązaniem problemu" - mówi Marek Wikiński z SLD, poseł komisji ustawodawczej.

>>> Będzie ustawa o opcjach, będzie weto

Lepiej oceniany jest projekt PiS, bo posłowie tej partii zaproponowali jedynie możliwości zaskarżenia umowy o opcjach do sądu i wstrzymanie egzekucji dopóki sąd nie wyda decyzji. Jednak zdaniem ekspertów takie rozwiązanie może być niezgodne z art. 32 konstytucji mówiącym o równości wobec prawa i zakazie dyskryminacji.

Reklama

Czy negatywne opinie oznaczają, że projekty trafią do kosza? Komisja ma się zebrać po świętach i wydać opinię dla marszałka, co robić dalej. Jednak na razie nic nie wskazuje na koniec prac, bo autorzy projektów chcą w takiej czy innej wersji ustawę przeforsować przez Sejm.

"Jestem zwolennikiem poglądu, żeby ustawę przyjąć i jeśli są wątpliwości, to niech rozstrzygnie to Trybunał Konstytucyjny, bo wiadomo, że wyroki boskie i Trybunału są nieodgadnione" - mówi Eugeniusz Kłopotek, peeselowski członek komisji.

>>> PSL jest teraz bliżej do PiS niż do PO

Jednak inni posłowie nie wykluczają, że projekty zostaną wkrótce zmienione tak, by były zgodne z prawem. "Jest bardzo prawdopodobne, że oprócz naszej opinii marszałek będzie chciał usłyszeć, co o tych pomysłach sądzą Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego" - mówi przewodniczący komisji Wojciech Szarama.