Do tej pory wśród najmocniejszych kandydatów na to stanowisko przewijały się dwa nazwiska: Krzysztofa Żmijewskiego i Tomasza Jackowskiego.

>>> Pawlak nie chce atomu. Woli oszczędzać prąd

Reklama

Pierwszy był forsowany przez wicepremiera Waldemara Pawlaka. To były prezes Polskich Sieci Energetycznych, a obecnie wykłada na Politechnice Warszawskiej. Jeszcze do niedawna wypowiadał się przeciw budowie elektrowni jądrowej. Drugi kandydat to popierany przez Platformę Obywatelską Tomasz Jackowski - wicedyrektor departamentu energetyki jądrowej w Ministerstwie Gospodarki.

Ale jak dowiedziała się "Polska", obie kandydatury pogodzi trzecia, kompromisowa - Hanny Trojanowskiej. Osoba ta jest do przyjęcia dla obu partii rządzących, a poza tym, co równie ważne, ma poparcie w środowisku.

"Polska" pisze, że powołanie pełnomocnika do spraw rozwoju energetyki atomowej to pierwszy krok do tworzenia całej infrastruktury. W pierwszej kolejności jego zadaniem będzie utworzenie odpowiedniej agencji. Dopiero ona przeprowadzi konsultacje społeczne wszystkich z przeciwnikami energii atomowej. Na podstawie wyników konsultacji rząd podejmie ostateczną decyzję o budowie elektrowni jądrowej.

Reklama

>>> Tusk: zbudujemy dwie siłownie atomowe

Plany rządu są ambitne. By zmniejszyć uzależnienie od energii, zwłaszcza tej kupowanej w Rosji, rząd Donalda Tuska planuje zbudowanie aż dwóch elektrowni atomowych. I to do roku 2020.