Choć pielgrzymka ma się odbyć dopiero 12 lipca, o. Rydzyk już zaprasza na nią środowisko Radio Maryja. Ale nie jest to zwykłe zaproszenie, bo ma również konkretną prośbę."Prosimy zdolne Panie i Panów o robienie i przesyłanie do Radia Maryja małych moherowych berecików o średnicy 5 cm, które przyczepimy sobie na Jasnej Górze na naszych ubraniach. Prosimy o wiele tysięcy tych berecików" - apeluje o. Rydzyk. I dalej informuje, że każdy berecik opatrzony zostanie stemplem Radia Maryja i napisem: "Kocham Pana Boga, Kościół, Polskę, ludzi".
Bereciki trzeba przesyłać do 30 czerwca. O. Rydzyk obiecuje nagrodę, tym, którzy wykonają ich najwięcej. "Potrzebujemy ich tysiące. Stu wykonawcom największej liczby moherowych berecików wręczymy na Jasnej Górze piękne, małe srebrne odznaki Radia Maryja" - zapewnia.
>>>Ojciec Rydzyk bierze się za internet
"To bardzo inteligentny ruch. Dzięki niemu pojęcie używane przeciwko temu środowisku zostaje odwrócone na jego korzyść" - komentuje antropolog prof. kultury Waldemar Kuligowski. "Zamiast obrażania, czy podawania do sądu, dowartościowują coś, co było inwektywą i wytrącają oręż z ręki przeciwnika" - ocenia. Jego zdaniem, gdyby inne środowiska częściej stosowały taką metodę jako odpowiedź na ataki, jakość dialogu w życiu publicznym byłaby dużo lepsza.
Moherowe berety to negatywne określenie osób, które identyfikują się z poglądami głoszonymi w Radiu Maryja. Pochodzi od charakterystycznego nakrycia głowy jakie noszą słuchaczki toruńskiej rozgłośni. Choć było używane w różnych publikacjach, popularność zyskało dzięki Donaldowi Tuskowi, który w 2005 r., czasie sejmowej debaty nad ekspose premiera Kazimierza Marcinkiewicza, użył określenia moherowa koalicja.
Początkowo środowisko Radia Maryja czuło się urażone, a Tusk nawet przepraszał kobiety noszące moherowe berety, ale z czasem zaczęło wykorzystywać je na własną korzyść. W czasie obchodów 17. rocznicy powstania Radia Maryja w grudniu ubiegłego roku przebojem był utwór Kapeli znad Byryczy ze słowami "My uwielbiamy berety moherowe, za ich odwagę i życie dla Kościoła", a setki osób krzyczało: "Niech żyją moherowe berety".