PiS ocenia kampanię wyborczą do europarlamentu. We wtorek zebrał się komitet polityczny, w środę wyjazdowe posiedzenie klubu parlamentarnego. Czas rozliczeń? "Prezes prosił, by już odpuścić tym, którzy, tak jak Zbigniew Ziobro, dwoma zdaniami nasz sukces obrócili w klęskę" - twierdził wczoraj rano polityk ze starej gwardii Jarosława Kaczyńskiego. I rzeczywiście, podczas wieczornego spotkania władz nie wytypowano kandydatów na szafot. "Błędy wytknięto, ale głów nikt nikomu ścinać nie chciał" - mówił nam członek władz PiS.
Spośród piętnastu polityków zabierających głos, nikt się nie wyłamał z konwencji, którą zaraz po wyborach prezentował prezes partii. A wygląda ona tak: wynik był dobry, lepszy niż w sondażach, choć nie ustrzegliśmy się błędów.
"Chyba ze cztery osoby wskazały na Ziobrę jako odpowiedzialnego za to, że sukces już w kilkanaście godzin po wyborach zaczął być komentowany jako klęska PiS i groźba rozłamu" - opowiada nam jeden z członków komitetu politycznego. Inny dodaje, że o niebo mocniej dostało się takim osobom jak Jolanta Szczypińska czy Arkadiusz Mularczyk, którzy krytykowali partię za to, że "nie spełniły się ich ambicje".
>>> Tajne spotkanie Ziobry z Dornem
Ale i tak najmocniej oberwał od dyskutantów Ludwik Dorn. Ci, którzy o nim wspominali, domagali się od Ziobry wyjaśnień, jak i po co doszło do ich spotkania. Nie zawiedli się."Zbyszek mówił najdłużej, chyba z pół godziny" - relacjonuje uczestnik posiedzenia. Przyznaje, że większość wypowiedzi wiceszefa PiS nie różniła się od tego, co opowiadał przed południem dziennikarzom w Krakowie. A co tam mówił? Tłumaczył, dlaczego kwestionował sukces ogłoszony przez Jarosława Kaczyńskiego. Powiedział, że wynik, choć lepszy niż w sondażach, nie był doskonały, bo pokazał słabość partii w dużych miastach. "Nie jest to dla nas w pełni satysfakcjonujące, bo stawiamy sobie ambitne cele na przyszłość" - mówił Ziobro. Wyjaśniał też, że skoro PiS wygrało wybory do Parlamentu Europejskiego w Małopolsce i województwie świętokrzyskim, to znaczy, że może wygrywać także w całym kraju. "Jest to wynik, który powinien być dla nas punktem odniesienia do kolejnych wyborów: prezydenckich i parlamentarnych" - ocenił.
>>> Zrugany Ziobro oddaje hołd prezesowi PiS
Ziobro podczas posiedzenia komitetu politycznego opowiadał ponadto ze szczegółami, po co rozmawiał z Dornem. Jeszcze bardziej szczegółowo wyjaśniał okoliczności zamieszania z powyborczego poniedziałku. Przypomnijmy, że w "Sygnałach dnia" Ziobro wspomniał o konieczności refleksji nad wynikiem wyborów i rozpatrzeniem odsunięcia od polityki medialnej PiS kilku osób. "Wyjaśniał, że padł ofiarą medialnej manipulacji. Że audycja była rano, a jak wiadomo, nie lubi tak wcześnie wstawać i dał się wpuścić w zbędne dywagacje" - opowiada uczestnik wieczornego spotkania.
>>> Ziobro wieszczy wielkie zwycięstwo PiS
W oficjalnym komunikacie komitet polityczny PiS uznał wyborczy wynik partii za "wysoce zadowalający" i podziękował wszystkim działaczom zaangażowanym w kampanię wyborczą, w szczególności szefującym sztabowi Markowi Kuchcińskiemu i Joachimowi Brudzińskiemu.
Czy to kończy spór wokół eurowyborów? "Raczej nie, dzisiejszy klub będzie trudniejszy" - mówi członek władz partii. Nadmienia, że kilka osób wciąż uważa się za mocno skrzywdzone i chce o tym mówić głośno.