Wśród kandydatów wymienia się Elżbietę Jakubiak, najbliższą współpracownicę Lecha Kaczyńskiego, szefową jego gabinetu.
"To jest pytanie o strategię, czy gramy o zwycięstwo, czy też gramy o przyzwoity wynik. To nie jest kandydatka, która byłaby naturalną zwyciężczynią" - komentuje poseł Artur Zawisza.
"Mamy czarnego konia, spokojnie czekamy, aż inne kandydatury się zużyją, a wtedy my zgłosimy swojego" - uspokaja szef klubu PiS Przemysław Gosiewski.
Prawo i Sprawiedliwość nerwowo szuka kandydata, który po Lechu Kaczyńskim mógłby powalczyć o władzę w stolicy - pisze DZIENNIK. "Mamy problem" - przyznają politycy partii Jarosława Kaczyńskiego. Zapewniają, że w jesiennych wyborach samorządowych na pewno kogoś zgłoszą. Dają jednak do zrozumienia, że pogodzili się z ewentualną przegraną.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama