Jarosław Kaczyński od dawna twierdził, że WSI to pozostałość poprzedniego systemu i siedlisko byłych agentów ZSRR. Działalność tych służb zagraża bezpieczeństwu Polski - wielokrotnie powtarzał Kaczyński. Dlatego PiS od dawna chciało rozprawić się z WSI.
"Stanowisko likwidatora powinna objąć osoba odważna, nie ulegająca naciskom. Antoni Macierewicz jest właśnie taką osobą" - zachwalał tę kandydaturę premier.
Macierewicz zasłynął z ujawnienia w Sejmie w 1992 roku tzw. "listy Macierewicza" - spisu PRL-owskich agentów. Wywołała ogromną burzę polityczną, bo na pierwszym miejscu widniało tam nazwisko Lecha Wałęsy. Zamieszanie skończyło się upadkiem rządu premiera Jana Olszewskiego.