"To, co zrobili w tych mediach, to taki balon napompowali, takie napompowanie, że właściwie ludzie zaczynali wątpić. To są te manipulacje medialne" - oburzał się ojciec Rydzyk.
"Z tych ludzi, którzy mają być dziennikarzami, porobiły się jakieś szwadrony śmierci. Ci ludzie najpierw oskarżają kogoś, kogo chcą biorą na odstrzał, czy to będzie ksiądz, czy biskup, czy dobry katolik" - mówił dyrektor Radia Maryja. I natychmiast odbił piłeczkę, twierdząc, że to w mediach pracują agenci. "Jest potrzeba lustracji dziennikarzy, właścicieli mediów. To mnie niepokoi, że księdza arcybiskupa właśnie telewizja publiczna atakowała. Jakim prawem? Kto tam pracuje, jacy ludzie? Ci sami, co byli przedtem, ci sami agenci. Jakie programy robią: uderzają w to, co polskie, to co katolickie. TVP się nie zmieniła" - grzmiał redemptorysta.
Radio Maryja zaapelowało też do słuchaczy, by tłumnie przybyli na niedzielny uroczysty ingres abp. Stanisława Wielgusa.