"Przydałby się jako człowiek nie tylko doświadczony, ale bardzo akceptowany przez ludzi. Ale nie sądzę, żeby on miał takie plany" - powiedział szef Platformy w rozmowie z TVN24. Być może zachęciły go do tego słowa samego Marcinkiewicza. "Jestem człowiekiem PO-PiS" - deklarował niedawno w rozmowie z DZIENNIKIEM były premier.

W sytuacji, gdy Andrzej Olechowski - jeden z założycieli PO - tworzy własną partię, Tuskowi może tym bardziej zależeć na pozyskaniu Marcinkiewicza. Partia Olechowskiego ma być konkurencją dla Platformy. Jej twórca chciałby pozyskać liberalno-lewicowych wyborców, którym - jak mówi - może być nie po drodze z PO, wyraźnie ostatnio skręcającą w prawo. Na dziennikarskiej giełdzie mówiło się, że Olechowskiemu mógłby pomóc Aleksander Kwaśniewski. Ale sam Olechowski stanowczo zaprzecza, jakoby zapraszał byłego prezydenta do współpracy.

Problemy dla Platformy wróży też Maciej Płażyński, jeden z trzech założycieli PO. "Jeżeli rzeczywiście Olechowski zdecyduje się założyć nową partię, to może to być poważny kłopot dla PO" - ostrzegł Płażyński w radiowej "Trójce". Dodał, że Olechowski - mimo że nie pojawia się w polityce - jest wciąż ważną postacią dla wyborców PO.