O co poszło? Gdy wybuchła seksafera i posypały się medialne oskarżenia pod adresem Stanisława Łyżwińskiego, bliskiego współpracownika Andrzeja Leppera, premier spotkał się z szefem Samoobrony i namawiał go do wyjścia z koalicji do czasu wyjaśnienia sprawy. Lepper nie chciał się na to zgodzić i w końcu stanęło na tym, że Samoobrona pozostanie w rządzie, ale Łyżwiński zostanie usunięty z partii.

"Lepper boi się Łyżwińskiego"

Jednak w niedzielę, 11 marca, Lepper wystąpił na konferencji prasowej ramię w ramię z Łyżwińskim. Otoczenie premiera potraktowało to jak złamanie umowy koalicyjnej - dowiedział się "Newsweek".

"Premier poważnie zastanawia się, co zrobić. Ta sytuacja pokazuje bowiem, że najwyraźniej Lepper bardziej boi się Łyżwińskiego niż Kaczyńskiego. A
skoro bardziej boi się Łyżwińskiego, musi mieć istotne powody - przyznaje rozmówca "Newsweeka".

"Nie było umowy z premierem, według której Łyżwiński musiałby być usunięty z partii w zamian za przetrwanie koalicji" - tak Andrzej Lepper skomentował w TVN24 doniesienia tygodnika.

Ale przywrócenie Łyżwińskiego do łask to nie jedyna wpadka wicepremiera i ministra rolnictwa. Niedawno media obiegła informacja, że doradczyni Leppera Małgorzata Gut miała naciskać na byłego prezesa Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, Dariusza Rhode. Poszło o przetarg na obsługę prawną KRUS. Jak opowiadał Rhode, Gut chciała, by w przetargu zwyciężyła jej kancelaria.

"Jesteśmy przygotowani na wybory"

Reklama

Jest też jakaś tajemnicza sprawa, o którą spierali się Kaczyński z Lepperem, a która nie wyszła na jaw - twierdzi "Newsweek".

"Premier ma świadomość, że takie sytuacje będą się powtarzać. Poważnie się zastanawia, czy nie zerwać koalicji i za pół roku nie zrobić wyborów - zdradza tygodnikowi współpracownik szefa rządu.

Inny bliski współpracownik premiera, Krzysztof Filipek (Samoobrona), nie daje wiary tym doniesieniom. "W koalicji wszystko jest w porządku" - twierdzi.

Michał Kamiński (PiS), zapytany o rychły koniec koalicji, odpowiada krótko: "Pierwsze słyszę".

"Nie boimy się wyborów. Samoobrona jest zmobilizowana, jesteśmy zwartą partią" - uspokaja Lepper.