Nowoczesny budynek, lśniące czystością korytarze, a w recepcji uśmiechnięte dziewczęta rejestrują ministerialnych pacjentów. Z głośników sączy się delikatna, uspokajająca muzyka. Przed gabinetami w wygodnych fotelach oczekuje kilka osób. Leczenie w Medivicie zafundował swoim pracownikom zarząd Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad. Tylko w tym roku kosztuje to aż 225 tys. zł - ujawnia "Fakt".
Na służbę zdrowia nie mają też co narzekać pracownicy Agencji Rynku Rolnego. W tym roku za 455 544 zł mogą do woli korzystać z opieki luksusowych klinik Lux-Med. A w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z opieki na najwyższym poziomie w lecznicy LIM mogą korzystać nawet emeryci, którzy kiedyś pracowali w urzędzie. Koszt: 474 300 zł rocznie.
Dlaczego za te same, publiczne pieniądze jedni miesiącami czekają na zwykłą wizytę u specjalisty, a dla innych jest superklinika? Na to pytanie szefowie agencji nie chcą odpowiadać. Tadeusz Szkamruch z biura prasowego Agencji Nieruchomości Rolnych tłumaczy, że urzędnicy muszą leczyć się m.in. w Lux-Medzie, bo ciężko pracują przy komputerach - pisze "Fakt".
Urzędnicy nie muszą się martwić o kolejki w przychodniach. Państwowe agencje wydają setki tysięcy złotych na leczenie swoich pracowników w prywatnych klinikach. Oczywiście za te luksusy płaci państwo, czyli podatnicy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama