Jakub Stachowiak, Daniel Walczak: W środowisku prawniczym krąży takie powiedzenie: jeśli Zbigniew Ziobro pisze kodeks karny, to chyba od razu trzeba zabrać się za budowę nowych więzień?
Zbigniew Ziobro : Nowy kodeks jest odejściem od kodeksu z 1997 r., który prezentował błędną filozofię - na wzrost przestępczości reagował obniżeniem kar.

Czyli zaostrzacie?
Zaostrzamy, ale w przypadku tych brutalnych przestępstw przeciwko życiu, zdrowiu i wolności. Są też i złagodzenia kar - w najdrobniejszych przestępstwach. Będzie można orzekać karę w tygodniach, na przykład jeden tydzień. Skuteczniejsze jest wsadzenie kogoś na tydzień do więzienia niż orzeczenie rocznej kary, ale w zawieszeniu. Bo tych kilka dni może być wstrząsem, który coś może zmienić w myśleniu skazanego.

Ale tych zaostrzeń jest sporo. Od kar 25 lat więzienia aż się roi.
Na przeszło 300 typów przestępstw zaostrzamy może w jednej czwartej.

I nieletni częściej trafią przed sąd.
Teraz 15-latkowie odpowiadają za niektóre zbrodnie, w nowym kodeksie - za wszystkie zbrodnie i ciężkie występki. Bo nastolatki coraz szybciej dojrzewają, popełniają coraz więcej bulwersujących i ciężkich przestępstw. Takie mamy czasy i taka jest tendencja na świecie. Połowa sprawców w Wielkiej Brytanii ma mniej niż 19 lat.

Sądzi pan, że przestępcy faktycznie przestraszą się wieloletnich kar?
Za najcięższe, okrutne przestępstwa surowa kara jest karą sprawiedliwą. Chcę, aby sprawcy najgroźniejszych przestępstw byli izolowani za kratami przez długie lata.

Czyli eliminacja, nie resocjalizacja?
Przede wszystkim ochrona społeczeństwa przed najbardziej zdemoralizowanymi przestępcami - członkami gangów, recydywistów. Tak by nigdy już nie zrobili nikomu krzywdy. Chcemy uniknąć sytuacji, w których przywódcy najgroźniejszych gangów w kraju, np. pruszkowskiego, złapani po mozolnym śledztwie wychodzą na wolność po kilku latach. Eliminacja za zbrodnie morderstwa to również kara prawdziwego dożywotniego pozbawienia wolności, bez możliwości przedterminowego zwolnienia, bez przepustek. I taką karę wprowadzamy.

Kiedy zwykli ludzie będą mieć szansę odczuć, że nowy kodeks ma sens?
To kodeks racjonalny. Surowo każe za poważne przestępstwa, łagodniej za drobne. Z naszych wyliczeń wynika, że jedną trzecią przestępstw popełniają recydywiści i jeśli oni znajdą się za kratkami, to skutki nowych regulacji zapewne odczujemy. Tak stało się np. w USA, gdy zaostrzono politykę karną. Ale wszystko zależy od tego, kiedy kodeks i inne niezbędne ustawy zostaną uchwalone przez Sejm.
























Reklama