Rada będzie wyjaśniać wszystkie okoliczności wystąpienia Mularczyka. Dlaczego akurat ona? Bo Arkadiusz Mularczyk poza tym, że jest posłem, jest także adwokatem. Dlatego to właśnie koledzy po fachu będą oceniać, czy nie naruszył przypadkiem zasad etyki.
"Informacje dostępne z mediów, a także przekazane przez posła Mularczyka dziekanowi ORA w Krakowie, uzasadniają podejrzenie, że mecenas Mularczyk zasady kodeksu etyki naruszył" - tłumaczy wicedziekan krakowskiej rady mec. Janusz Sobczyk,
Mularczyk oświadczył wczoraj, że dwóch sędziów TK było zarejestrowanych jako źródła informacji wywiadu, ale nie podał, że jeden odmówił współpracy, a drugiego zarejestrowano w czerwcu 1989 r.
Posła PiS broni marszałek Sejmu Ludwik Dorn. Oświadczył, że Mularczyk działał pod jego nadzorem i wykonywał jego polecenia. Przed kamerami Dorn uścisnął rękę posła. Natomiast zdaniem prof. Andrzeja Zolla, byłego prezesa Trybunału, poseł Mularczyk przekroczył swoje uprawnienia i dopuścił się pomówienia. Grożą za to trzy lata więzienia.