"Ostrzegam Platformę, żeby nie wyskakiwała z pomysłami nieuzgodnionymi. Bo jeżeli wyskoczy z czymś nieuzgodnionym, to koalicja rozjedzie się w głosowaniach. I mimo że formalnie koalicja będzie dalej istniała, to faktycznie upadnie" - mówi portalowi money.pl Eugeniusz Kłopotek. Poseł krytykuje też zapowiedzi koalicjanta o rzekomej jesiennej ofensywie ustawowej. Według niego, to tylko puste zapowiedzi.
"Tych zapowiedzi było już od groma i jeszcze trochę, więc trudno mi tym razem w nie uwierzyć. Wystarczy przypomnieć sobie ogłoszony z wielką pompą plan konsolidacji finansów, firmowany przez Boniego i Rostowskiego. Potem musieliśmy czekać kolejne miesiące na sformowanie się wizji pod postacią ustaw. Wydawało się, że już za chwilę projekt ujrzy światło dzienne, a tymczasem wyjęto z niego zaledwie jeden element, pod postacią podwyżki VAT" - mówi portalowi poseł. Dodaje też, że ma już dość rządowego marketingu, bo są przecież dobre pomysły PSL.
Według niego, PO nie reformuje państwa, bo nie chce zrazić swego elektoratu. Dlatego też nie ma co liczyć na nałożenie podatków na najbogatszych. Kłopotek nie chce jednak zdradzić, jak PSL zagłosuje. Jak twierdzi partia nie widziała jeszcze pomysłów Platformy, więc nie może nic o nich powiedzieć.
Komentarze(54)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeLepszy frustrat i głupek TUSK od zwyczajnego faszysty i bandyty KACZYŃSKIEGO To w końcu Kaczyński jest odpowiedzialny za m,ord na niewinnej Blidzie
Z wladza jest tak samo Bog tylko wie co bedzie i jak bedzie
Wiec nie siedziec tylko myslec co zrobic zeby bylo lepjejj
Sugeruje siedziec cicho...
, koło kościoła różni ludzie zadają mi pytanie. Co będzie dalej? Niestety, nie mam żadnych dobrych wiadomości. I nawet mój wrodzony optymizm nie daje rady.
Oczywiście, bywały już takie momenty w dziejach III RP, kiedy pozostawało jedynie westchnienie, a ręce opadały jak płetwy. Jesienią 1993 r., kiedy lewica i PSL wróciły do władzy, co dobił jeszcze dwa lata później zwycięski Kwaśniewski, wybory 2001 r., kiedy po bezprzykładnej rozsypce AWS-u Millerowi tak niewiele zabrakło do absolutnej większości.
Za każdym razem wydawało się, że wszystko stracone, a przecież wkrótce wychodziło słońce.
Jednak we
wszystkich dotychczasowych przypadkach hegemonia rządzących nie była kompletna, jakieś instytucje, czy to KRRiTV, czy Rzecznik Praw Obywatelskich, czy prezes NIK, pozostawały redutą opozycji.
Tragedia smoleńska plus przegrane wybory prezydenckie sprawiły, że mamy sytuację bezprecedensową. W dodatku w okresach minionych rządzącej lewicy nie udało się bez reszty podporządkować mediów. A teraz? Trudno wyobrazić sobie TVN czy Polsat walczące o wolność i demokrację, "Wyborczą" protestującą przeciwko czystkom w mediach i zapisom cenzorskim na ludzi. Trudno wierzyć, że Trybunał Konstytucyjny zacznie stawać przeciw władzy, która jest spełnieniem marzeń większości zasiadających w nim jurystów.
Jest gorzej nawet niż w PRL, bo wtedy opozycja mogła zawsze liczyć na Kościół, ciche poparcie hierarchii i aktywną działalność bojowych księży. Czy któryś z obecnych hierarchów byłby zdolny powiedzieć "non possumus"?
Obawiam się, że władza będzie mógła wywinąć każdy numer, a społeczeństwo pozostanie skazane tylko na siebie.
Europa nie uratuje. Wyobrażacie sobie, Państwo, obrońców krzyża odwołujących się do Strasburga? Co najwyżej dostaliby jeszcze po krzyżu!
Pozostaje to, co zwykle - zachować przyzwoitość i nie ułatwiać gry
przeciwnikom. Nie dzielić się, nie kłócić, nie obwiniać, zaciskać zęby i robić swoje. I konsekwentnie zadawać władzy pytania, na które ta nie ma przecież odpowiedzi.
Marcin Wolski
Polska będzie szambem, a Polak żebrakiem.
panie satyryk jedz pan na grzyby ryby lub cokolwiek.
o! jedz pan na madagaskar.
PSL przytuli, przecież Wasze poparcie jest małe i jeszcze spada.
Ujecie z ;;podporka brody;; jest madrzejsze jak Glu.., Chlo,..czy Klopotek!!!
ALE WIOCHA Z CHLOPA---N I G D Y !!!