Prokuratura postawiła Karnowskiemu sześć zarzutów, w tym dotyczące korupcji. Prezydent Sopotu odpiera wszystkie oskarżenia. We wtorek gdański sąd okręgowy podtrzymał decyzję sądu niższej instancji o zwrocie do prokuratury - w celu uzupełnienia - aktu oskarżenia przeciwko Karnowskiemu.

Reklama

Na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu Tusk powiedział, że decyzję kogo wspiera PO na poziomie powiatowym są w wyłącznej gestii regionalnych i lokalnych struktur partii. Podkreślił jednak, że jako przewodniczący Platformy ma wpływ na niektóre decyzje dotyczące wyborów samorządowych.

Dlatego - oświadczył Tusk - "nikt, kto jest pod zarzutami", nie uzyska jego zgody na wykorzystanie szyldu PO w kampanii wyborczej. "Także dotyczy to Jacka Karnowskiego" - dodał premier.

"Gdy pojawiły się zarzuty wobec prezydenta Karnowskiego powtórzyłem zasadę, którą chciałbym się kierować w dalszym ciągu, że ktoś, kto ma postawione zarzuty powinien nie aspirować do ról publicznych, w tym prezydentury miasta" - mówił Tusk.

Stwierdził, że "jako człowiek, który miał się stać ofiarą dwuznacznego działania niektórych ludzi, których ofiarą stał się także Jacek Karnowski, narasta w nim przekonanie, poparte wstępnymi decyzjami sądu, że sprawa Jacka Karnowskiego jest coraz bardziej dwuznaczna, nie na niekorzyść Karnowskiego". Jednak - zaznaczył Tusk - nie zmienia to jego poglądu co do zasad działania w Platformie Obywatelskiej.



Reklama

Premier stwierdził, że rozumie sopocką Platformę, że "jest zaangażowana po stronie Karnowskiego", bo - jak mówił - "z bliska wyraźnie widać, że po pierwsze jest dobrym prezydentem, a po drugie, wydaje się, że wiele z zarzutów jest krzywdzących lub nie mających potwierdzenia w elementarnych faktach".

"To nie zmienia faktu, że kandydatem PO na urząd prezydenta żadnego miasta w Polsce nie powinien być ktoś, kto jest pod zarzutami. Nawet jeśli wierzę - a wierzę - w jego niewinność" - powiedział Tusk.

Dodał, że namawiałby koleżanki i kolegów z PO w Sopocie, aby "nie udzielali Karnowskiemu formalnego wsparcia w kampanii". "Czy posłuchają? - nie wiem, bo PO to jest bardzo duża partia, gdzie nie zawsze moje opinie czy oceny są uwzględniane" - powiedział Tusk.

W czerwcu do Sądu Rejonowego w Sopocie trafił akt oskarżenia Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku przeciwko Karnowskiemu - zawierający sześć zarzutów, w tym pięć korupcyjnych. W lipcu sopocki sąd zwrócił go prokuraturze, uznając, że przedstawiony przez śledczych materiał dowodowy (w tym m.in. opinie biegłych) wymaga uzupełnienia. We wtorek gdański sąd okręgowy podtrzymał tę decyzję.



Wśród zarzutów postawionych Karnowskiemu przez Prokuraturę Apelacyjną znalazło się m.in. żądanie w marcu 2008 r. łapówki w postaci dwóch mieszkań od Sławomira Julke. Zdaniem biznesmena, który planował przebudować strych kamienicy w Sopocie, prezydent chciał dostać lokale jako zapłatę za pomoc w uzyskaniu od swoich urzędników koniecznych pozwoleń na przebudowę. Przedsiębiorca nagrał rozmowę z prezydentem Sopotu i dostarczył śledczym kopię nagrania. Jak zeznał Julke, dyktafon, na którym znajdował się oryginał, został zniszczony.

Karnowski odpiera wszystkie zarzuty prokuratury: zaprzecza jakoby kupował auta po zaniżonej cenie, twierdzi też, że nagranie rozmowy, w czasie której miał złożyć rzekomą korupcyjną propozycję Sławomirowi Julkemu, zostało przez biznesmena zmanipulowane.

W maju 2009 r. po postawieniu pierwszych zarzutów prokuratorskich z inicjatywy Karnowskiego odbyło się w Sopocie referendum ws. jego odwołania z funkcji prezydenta miasta. Większość głosujących uznała, że Karnowski powinien pozostać na swoim stanowisku.

W poniedziałek większość działaczy sopockiej PO poparła Karnowskiego jako kandydata na prezydenta Sopotu w zbliżających się wyborach samorządowych. W ubiegłym tygodniu szef pomorskiej Platformy Sławomir Nowak mówił w wywiadzie dla Radia Gdańsk, że Karnowski jest "bardzo dobrym samorządowcem" i zasługuje na poparcie Platformy. "Z pełną odpowiedzialnością wierzymy w to, że jest człowiekiem czystym. (...) Bierzemy dziś odpowiedzialność za Jacka Karnowskiego" - stwierdził wtedy Nowak.