Sikorski podziękował Mackiewiczowi za przyznanie wyróżnienie. Jego zdaniem, jest to "dowód tego, że Polacy na Wileńszczyźnie doceniają to, iż Polska w zgodzie z podpisanymi traktatami, kanonami konwencji międzynarodowych nie zapomina o lojalnych obywatelach Republiki Litewskiej, którzy mają prawo do pielęgnowania swojej historii, tożsamości narodowej".

Reklama

Szef polskiej dyplomacji zaznaczył, że Polskę i Litwę obowiązuje traktat o przyjaźni. Zapewnił, że polski rząd będzie niezmiennie zabiegał o jego pełną realizację. Doprecyzował, że chodzi m.in. o to, by na Litwie uchwalono ustawę o pisowni nazwisk.

Kilka miesięcy temu parlament Litwy odrzucił rządowy projekt ustawy o pisowni nazwisk, który m.in. zezwalał litewskim Polakom na zgodny z polskimi zasadami językowymi zapis nazwiska w litewskich paszportach.

Sikorski zaznaczył, że gdyby to zależało od Polski, ta ustawa zostałaby uchwalona już 20 lat temu. "To, że kolejni przywódcy Litwy kolejnym polskim rządom obiecywali rozwiązanie tego problemu, nie buduje wiarygodności władz litewskich wobec nas" - zaznaczył.

Przypomniał, że o tę sprawę zabiegał prezydent Lech Kaczyński. Zaapelował jednocześnie do strony litewskiej, aby "kolejnego polskiego prezydenta, który ma związki rodzinne i sentymentalne z Litwą, nie potraktować tak, jak potraktowano Lecha Kaczyńskiego".

Jak dodał, Polska zabiega również o to, by nie pogarszać sytuacji polskiego szkolnictwa na Wileńszczyźnie. Wyraził nadzieję, że te postulaty zostaną zrealizowane, tak aby stosunki polsko-litewskie "mogły kwitnąć".

Mackiewicz zauważył, że Złota Oznaka Związku Polaków na Litwie jest najwyższym wyróżnieniem organizacji. "My, jako społeczność Polaków na Litwie, zawsze cieszyliśmy się i cieszymy się, że między Polską a Litwą układają się dobre stosunki" - powiedział.

Nawiązując do ustawy o pisowni nazwisk powiedział, że chciałby, aby ta kwestia została rozwiązana zgodnie z obowiązującym prawem europejskim.