"Dostrzegłem przypadki powoływania się w trakcie zadawania pytań na nieistniejące treści zeznań, przywoływanie takiej treści po to, żeby wprowadzać zeznającego świadka w błąd (...). To jest niedopuszczalne i stwarza podejrzenie popełnienia przestępstwa"- powiedział Ziobro. Jak dodał, chodzi mu o przewodniczącego komisji Ryszarda Kalisza (SLD) i Danutę Pietraszewską (PO).
"Mam nadzieję, że w oparciu o przygotowywane dodatkowe zawiadomienie o przestępstwie prokurator będzie mógł wypowiedzieć się, czy moje podejrzenia, że mamy do czynienia z poważnym przestępstwem, są zasadne" - dodał Ziobro.
Kalisz, odnosząc się do słów świadka, powiedział do Ziobry: "proszę nie mówić o mnie, tylko o przedmiocie sprawy".
W poniedziałek Ziobro poinformował już, że złożył pozew przeciwko Kaliszowi - domaga się przeprosin i grzywny. Ziobro wystąpił też o uchylenie przewodniczącemu komisji immunitetu. Chodzi o słowa Kalisza z wrześniowego posiedzenia komisji, gdy odbywało się pierwsze wysłuchanie Ziobry. Do spięcia między świadkiem a Kaliszem doszło wtedy na początku fazy zadawania pytań przez posłów. "Dlaczego wieczorem w dniu śmierci Blidy, występując w Sejmie, okłamał pan Wysoką Izbę?" - pytał Kalisz Ziobrę. Chodziło o to, czy przed tym dniem (25 kwietnia 2007 r.), ówczesny minister sprawiedliwości miał szczegółową wiedzę na temat śledztwa w sprawie tzw. mafii węglowej i ewentualnych powiązań z nią Barbary Blidy. Kalisz, odnosząc się do pozwu, powiedział w poniedziałek PAP, że "to co robi Zbigniew Ziobro jest żałosne".