Uważa on, że młodzi, ambitni politycy, jak Jacek Kurski czy Zbigniew Ziobro mają jeden cel: unicestwić politycznie Jarosława Kaczyńskiego. Ostatnie wydarzenia w PiS spowodowały definitywne zamknięcie się tej partii na elektorat bardziej umiarkowany. Może ona w tej chwili liczyć na poparcie w granicach 20 proc. "I moim zdaniem to początek równi pochyłej" - powiedział poseł PO.

Reklama

Nie wróży on wielkich szans nowemu ugrupowaniu, które mogli utworzyć byli posłowie PiS, m.in. Joanna Kluzik-Rostkowska, Elżbieta Jakubiak i Paweł Poncyljusz. Dodał jednak, że "w ewentualnej partii pani Kluzik-Rostkowskiej i Pawła Poncyljusza chętnie widziałbym przyszłego koalicjanta Platformy wraz z Polskim Stronnictwem Ludowym, a nie zamiast PSL, co od razu podkreślam. Jednak, z mojego punktu widzenia, najlepszym rozwiązaniem byłoby wstąpienie tych polityków, których - jeszcze raz podkreślę - bardzo cenię, do Platformy. Myślę, że naturalnym miejscem dla nich jest właśnie prawe skrzydło PO".