Brudziński skrytykował wynik grudniowych polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych w Berlinie, których tematem były m.in. polskie zastrzeżenia do ułożenia Gazociągu Północnego na dnie Bałtyku, na odcinku, na którym krzyżuje się on z północnym torem podejściowym do portu w Świnoujściu.

Reklama

Gazociąg został ułożony w tym fragmencie na głębokości 17,5 metra, co - zdaniem strony polskiej - zablokuje rozwój portu w Świnoujściu, uniemożliwiając dostęp do niego statkom o zanurzeniu powyżej 13,5 metra. Polska uważa, że należy wkopać rurociąg, zanim jeszcze rozpocznie się jego eksploatacja, gdyż później będzie to technicznie bardzo trudne oraz kosztowne.

Premier poinformował w grudniu , że usłyszał od kanclerz Merkel, iż Niemcy przyjrzą się, w jaki sposób można uspokoić polskie obawy. Jak zaznaczył, w sprawie zachodniego toru podejściowego do Świnoujścia realizujące inwestycję konsorcjum Nord Stream uwzględniło polskie zastrzeżenia i pogłębiło gazociąg.

Merkel oświadczyła, że rozumie, że dla Polski to bardzo ważny temat. "Obiecałam panu premierowi Tuskowi, że jeśli w przyszłości pogłębienie dostępu do portu w Świnoujściu będzie musiało zostać dokonane, wtedy będą prawne ustalenia między nami, które to ułatwią" - powiedziała.



"Pan premier Donald Tusk kłamie(...). Fakty są takie, że konsorcjum położyło gazociąg na torze północnym" - podkreślił podczas konferencji prasowej w Sejmie Brudziński.

Zarzucił Tuskowi brak działań, które zapobiegłyby marginalizacji portów w Świnoujściu i Szczecinie. Dodał, że należy rozliczać premiera z deklaracji, jakie składa w sprawie Gazociągu Północnego.

Reklama

Brudziński skrytykował też wstrzymanie finansowania odcinka drogi S-3 między Gorzowem Wielkopolskim a Międzyrzecem.

"Rząd Tuska, sam Tusk podjął poprzez grzech zaniechania decyzję o marginalizacji regionu zachodniopomorskiego, naszych portów, łgając w żywe oczy, zapewniając opinię publiczną na konferencjach z kanclerz Angelą Merkel, że wszystko jest w należytym porządku" - zaznaczył Brudziński

"Konsorcjum Nord Stream zabiegało we wszystkich państwach basenu morza Bałtyckiego o wysłuchanie publiczne. Zgadnijcie państwo, jaki kraj nie zabiegał o to? Była to Polska. Nord Stream wypłacił wszystkim rybakom odszkodowania za straty, wskutek których nie będą mogli łowić w obszarze położenia Gazociągu. Jakie państwo nie wystąpiło o odszkodowania? Tym państwem była Polska" - powiedział Brudziński.

Budowa Gazociągu Północnego rozpoczęła się w kwietniu 2010 r. Mają go tworzyć dwie nitki o długości po 1220 km i przepustowości po 27,5 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg będzie się zaczynać od tłoczni Portowaja koło Wyborga, a kończyć w okolicach niemieckiego Greifswaldu, w pobliżu granicy z Polską. Rura będzie przebiegała przez wody terytorialne bądź wyłączne strefy ekonomiczne Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec.