Europoseł związany z ruchem Polska Jest Najważniejsza skrytykował szefa rządu za osobiste traktowanie każdej krytyki prowadzenia śledztwa smoleńskiego.Jego zdaniem, wszystkie nieprzychylne słowa w tej sprawie Donald Tusk "bierze osobiście". "Z wielkim trudem przyjmuję do wiadomości, że jeśli się skrytykuje premiera, to on osobiście na to reaguje. Życzę premierowi dobrze, życzę dobrze wszystkim, którzy zajmują się życiem publicznym, ale kiedy spełniają funkcje, muszą się liczyć z tym, że będą odpytywani z tego, jak im się to udaje. Nawet wtedy, kiedy mają dobre intencje" - stwierdził europoseł.
Paweł Kowal był też pytany o to, jak tuż po katastrofie obchodzono się z ciałem Lecha Kaczyńskiego. Przypomniała, że wcześniej pojawiały się informacje - chodzi m.in. o słowa Joachima Brudzińskiego - o niegodnym potraktowaniu ciała zmarłego prezydenta. "Wydaje mi się, że to, co tam było możliwe, zrobiono" - stwierdził. Choć dodał, że o pewne "istotne szczegóły" można było zadbać lepiej, jak chociażby o asystę w czasie załadunku trumny na ciężarówkę.
Europoseł zdradził, że rozmawiał z premierem Władimirem Putinem o terminie powrotu do Polski ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "Jakim samolotem, koło której godziny, gdzie będzie pożegnanie, czy w Smoleńsku czy w Moskwie" - wyliczał. Dodał, że rosyjski premier nie chciał, by pożegnanie Lecha Kaczyńskiego odbywało się w nocy.
Kowal po raz kolejny podkreślił, że w pełni zrozumiała była dla niego postawa Jarosława Kaczyńskiego, który w Smoleńsku odmówił spotkania z premierami: zarówno polskim, jak i rosyjskim. "Jarosław Kaczyński chciał tę sytuację przeżywać sam, wszyscy to rozumieli. Nie rozumiem, dlaczego dzisiaj ta sprawa staje się przedmiotem sensacji" - mówił.