Chodzi o rozporządzenie ws. poziomu zadłużenia lokalnych samorządów, które minister finansów wydał pod koniec grudnia 2010 r. Zgodnie z nim do bilansu zadłużenia oprócz kredytów i pożyczek wlicza się też umowy leasingowe, podpisane kontrakty w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego oraz umowy z odroczonym terminem płatności dłuższym niż rok.
"Minister Rostowski nie tylko okrada nasze pieniądze zgromadzone w OFE (...), ale sięga również do samorządów, tym samym blokując inwestycje" - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie rzecznik klubu PJN Lucjan Karasiewicz.
Dodał, że szkodliwe rozporządzenie uniemożliwia przeprowadzanie inwestycji najbliżej obywateli. Wyliczał, że chodzi m.in. o inwestycje przekładające się na to, czy "drogi samorządowe są równe, czy mamy nowe chodniki, szkoły, szpitale, czy przedszkola są wyremontowane, odpowiednio wyposażone".
Wiceszefowa klubu PJN Elżbieta Jakubiak przypomniała, że jej ugrupowanie wielokrotnie apelowało już do Rostowskiego o reformę finansów publicznych. "Zamiast tego minister kolejny raz chce sięgnąć po łatwe pieniądze. Pieniądze, które zostaną zabrane z inwestycji dla ludzi" - stwierdziła.
Według Jakubiak, rozporządzenie powoduje, że "zatrzymuje się przygotowane projekty".
"Samorządy dziś mówią, że jeśli minister Rostowski tego rozporządzenia nie wycofa, jeśli premier tego rozporządzenia nie wycofa, będą skarżyć się do Trybunału Konstytucyjnego" - powiedziała. Jak dodała, PJN będzie wspierał samorządy w tych działaniach.
Posłanka zaapelowała do premiera, by "rozpoczął rozmowę z ministrem finansów, by wycofać to rozporządzenie". "Apelujemy do pana premiera, by to rozporządzenie wycofać, by nie zmieniać sposobu funkcjonowania w trakcie realizowania inwestycji" - mówiła Jakubiak.
Poseł PJN Adam Gawęda zaznaczył, że przez wiele lat był samorządowcem i wie, jak długa i skomplikowana jest "droga prowadząca do realizacji inwestycji najbliżej obywatela". "Dziś samorządy nakreślają sobie ten plan, przygotowując konkretne projekty, startują z wykorzystaniem ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym i dochodzi do sytuacji, w której w trakcie gry zmienia się reguły. To jest niedopuszczalne" - powiedział Gawęda.
Podkreślił, że wiele samorządów rozpoczęło już proces inwestycji związanych m.in. z budową placówek oświatowych, domów pomocy społecznej czy ośrodków rekreacyjno-sportowych. Jak mówił, inwestycje te nie zostaną zrealizowane z powodu przywołanego rozporządzenia ministra finansów.
Według Karasiewicza rozporządzenie to "kolejna kreatywna księgowość" ministra finansów. "To kolejne zrzucanie odpowiedzialności z siebie na innych - najlepiej zrzucić to na uczestników OFE, na samorządy, na niepełnosprawnych czy bezrobotnych, bo te wszystkie środki w tym roku są zabierane" - powiedział.
Rzecznik klubu PJN podkreślił, że samorządy dysponują jedynie jedną trzecią finansów publicznych, a pozostałe dwie trzecie - to finanse rządowe. "Ta jedna trzecia finansów samorządowych generuje tylko niecałe 6 proc. deficytu. Czyli 94 proc. deficytu to jest deficyt wygenerowany przez rząd" - zaznaczył. Dlatego - jak mówił - szukanie możliwości zmniejszenia deficytu w samorządach "nie przyniesie żadnego efektu".