Kłótnia wybuchła po tym, jak Tomasz Lis w swym programie w TVP pokazał fragment filmu ze zjazdu USOPAŁ (Unia Stowarzyszeń i Organizacji Polonijnych Ameryki Łacińskiej), organizacji firmowanej przez Jana Kobylańskiego, określanego jako sponsor Radia Maryja. Na nagraniu widać było Kazimierza Świtonia, mówiącego m.in. o Lechu Kaczyńskim, że zginął, bo podpisał Traktat Lizboński.

Reklama

Na upublicznienie nagrania zareagował rzecznik PiS. "Ten film, to była skrajana manipulacja. Na sali wtedy podczas tych słów siedział tylko senator Bender, który natychmiast wstał, zaprotestował bardzo gorąco i wyszedł z sali" - zapewniał w Polskim Radiu Adam Hofman. Dodał, że PiS nie wyklucza zainteresowania całą sprawą KRRiT. Tymczasem Tomasz Lis wszystko podtrzymuje. W serwisie kampanianazywo.pl przekonuje, że rzecznik PiS kłamie, co parlamentarzyści tej partii nie reagowali na obraźliwe słowa, wypowiadane pod adresem Lecha Kaczyńskiego.

Sam Jarosław Kaczyński sprawy nie chciał komentować. Stwierdził, że jest to "sfera pewnej skrajności". Szef PiS nie odpowiedział jednak wprost, czy parlamentarzyści, którzy wybrali się na kongres firmowany przez Jana Kobylańskiego, znajdą miejsca na listach wyborczych. Stwierdził tylko, że ich zadaniem jest ochrona pamięci zmarłego prezydenta.

http://www.youtube.com/watch?v=lJYNGulmblg