"Potrzebujemy pełnej informacji, audytu wewnętrznego w sprawie (...) procesu podejmowania decyzji przy podpisaniu umowy, ale też procesu wcześniejszego, czyli przygotowania instrukcji negocjacyjnej" - powiedziała posłanka Elżbieta Jakubiak.
PJN przywoływał podczas briefingu w Sejmie artykuł sobotniej "Rzeczpospolitej". Napisano w nim m.in., że podczas polsko-rosyjskich negocjacji w sprawie warunków umowy na dostawę gazu, po polskiej stronie doszło poważnych sporów między urzędnikami i politykami. Według gazety wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak w 2008 r. miał podczas Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Sankt Petersburgu zadeklarować, że Polska jest zainteresowana zmianami w długoterminowym kontrakcie, choć wytyczne zatwierdzone w jego resorcie mówiły, że miały zostać zainicjowane rozmowy o umowie na dodatkowe dostawy gazu najwyżej na trzy-cztery lata.
"Rzeczpospolita" podkreśliła także, że obecnie Polska płaci za gaz więcej niż np. Francja, Rumunia, Niemcy i Wielka Brytania.
"Każdy rząd, który negocjuje, minister, który działa w imieniu polskiego państwa, jest związany instrukcją negocjacyjną. Zwłaszcza przy umowach, które dotyczą bezpieczeństwa energetycznego, które nie są zwykłymi umowami, a umowami wieloletnimi" - zaznaczyła wiceszefowa klubu PJN.
Jakubiak zaproponowała także debatę w tej sprawie. "Nie możemy decydować się na kroki w sferze bezpieczeństwa energetycznego bez poważnej, publicznej debaty. Jeśli ta debata nie może być otwarta w sensie obecności mediów, czy osób, które nie mają upoważnienia do tzw. informacji poufnych, są komisje, które mogą pracować w innych trybach" - powiedziała.
Podkreśliła, że informacje o sposobach negocjacji w sprawie umowy gazowej powinna poznać opozycja, "abyśmy czuli się w kraju bezpiecznie i przekonani o tym, że rząd działał zgodnie z interesem państwa i w interesie konsumentów, bo każdy z nas korzysta z energii".
Z kolei eurodeputowany Paweł Kowal określił okoliczności negocjacji polsko-rosyjskiej umowy jako niejasne. "Jest pytanie o to, w jaki sposób zapadały decyzje w rządzie (...), jakie były stanowiska wewnątrz rządu, czy powstały dokumenty, które mogą nam pokazać, o co toczył się spór wewnątrz rządu" - powiedział.
Jak dodał, "wszystko sprowadza się do podstawowego pytania - czy Polska musiała, i z jakich powodów, zawierać długoterminowy kontrakt, który, jak widać, jest dla Polski skrajnie niekorzystny".
Podczas briefingu w Sejmie PJN zaprezentował też wyniki telefonicznego badania opinii publicznej, z których wynika, że w ocenie znacznej większości (81,7 proc.) Polaków polityka rządu Donalda Tuska nie doprowadziła do niższych cen energii - 47,3 proc. z nich odpowiedziało, "zdecydowanie nie", a 34,4 proc. - "raczej nie". Z kolei na pytanie, czy Polska powinna prowadzić zdecydowaną politykę wobec Gazpromu w celu obrony polskich interesów, większość (75,6 proc.) uznała, że tak, przy czy 45,5 proc. w sposób zdecydowany. Badanie telefoniczne pod koniec marca przeprowadził Instytut Badania Opinii Homo Homini na próbie 1091 Polaków.
Międzyrządowe porozumienie w sprawie zwiększenia dostaw gazu do Polski wicepremierzy Polski i Rosji, Waldemar Pawlak oraz Igor Sieczin, podpisali w Warszawie pod koniec października 2010 r. PGNIG i Gazprom podpisały aneks do kontraktu jamalskiego. Porozumienie dotyczy zwiększenia dostaw rosyjskiego gazu do Polski o ok. 2 mld m sześc. rocznie. Ma to uzupełnić niedobory w dostawach po wyeliminowaniu na początku ub.r. z handlu gazem na Ukrainie spółki RosUkrEnergo. Zgodnie z tą umową tranzyt gazu jest przewidziany do 2019 r., a dostawy do 2022 r.
Uwagi do negocjowanej polsko-rosyjskiej umowy gazowej zgłaszała Komisja Europejska. Chciała ona wglądu w umowę operatorską (między Gaz-Systemem a EuRoPol Gazem), która dotyczy zarządzania polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego. Prawo UE wymaga, by operatorzy gazociągów tranzytowych byli niezależni i zapewniali dostęp stron trzecich do usług przesyłu (do tej pory operatorem Jamału był należący głównie do PGNiG oraz Gazpromu - EuRoPol Gaz; teraz będzie nim należący do Skarbu Państwa Gaz-System - PAP).
Pod koniec stycznia br. PGNiG zawarło w Moskwie porozumienie z Gazprom Export w sprawie zwiększenia dostaw gazu do Polski do 10,2 mld m sześc. rocznie oraz przedłużenia ich do 31 grudnia 2037 roku. Porozumienie dotyczy też rozwiązania spornej kwestii zaległych należności Gazpromu z tytułu tranzytu rosyjskiego gazu przez terytorium Polski. Resort skarbu wycenia je na ok. 80-90 mln dolarów.