Amerykański przywódca przyjedzie 27 maja i spędzi w Polsce dwa dni. Spotka się z prezydentem Bronisławem Komorowskim, weźmie też udział w organizowanym w Warszawie szczycie przywódców państw Europy Środkowo-Wschodniej.
"Uważamy, że polityka zagraniczna powinna być wyłączona z partyjnych sporów, powinna łączyć całą polską scenę polityczną. Rada Bezpieczeństwa Narodowego jest bardzo dobrym forum do tego, żeby omówić polskie stanowisko przed wizytą prezydenta Obamy, szczególnie że w ciągu ostatnich kilku lat te wzajemne stosunki amerykańsko-polskie osłabły" - powiedziała Kluzik-Rostkowska podczas briefingu w sobotę w Warszawie.
Kluzik-Roskowska zwróciła uwagę, że specjalne posiedzenie RBN odbyło się przed wizytą w Polsce prezydent Rosji Dmitrija Miedwiediewa. "Dokładnie tak samo powinno się wydarzyć przed wizytą prezydenta Obamy" - podkreśliła szefowa PJN.
"Ostatnie lata, to była strategiczna przerwa w relacjach polsko-amerykańskich. One wyraźnie osłabły, mówiło się o tym, że nie mają swojej dynamiki" - powiedział Paweł Kowal.
Jego zdaniem jest wiele tematów, które powinny zostać podczas takiego specjalnego posiedzenie RBN omówione; chodzi o to, "jak wygląda dzisiaj współpraca polsko-amerykańska w kwestiach najbardziej strategicznych, czyli w kwestiach wojskowych, jakie mamy wspólne plany reformowania NATO, jakie mamy plany dotyczące współpracy w dziedzinie energetyki, czyli kwestia gazu łupkowego".
"Jest bardzo dużo tematów i jest szansa, żeby sprawdzić deklaracje polityków o tym, że w sprawach zagranicznych, strategicznych działamy razem" - podkreślił. Dodał, że PJN liczy na obecność całej opozycji podczas posiedzenia. "Hasło, że Polska jest jedna, w tym wypadku właśnie w kontekście najbardziej strategicznych rzeczy, które dotyczą wielu lat do przodu, mogłoby być praktycznie sprawdzone" - ocenił.
Posłowie PJN byli też pytani o wypowiedź szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisława Kozieja, który mówił w piątek w radiowej Trójce, że w trakcie zaplanowanego jeszcze na maj posiedzenia Rady - poświęconego sprawom wspólnej polityki bezpieczeństwa krajów Unii Europejskiej - nie będzie specjalnego punktu dotyczącego zbliżającej się wizyty Obamy. Jak tłumaczył Koziej, wizyta prezydenta USA nie jest bowiem otwarciem - jak to było w przypadku wizyty prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa w Polsce, gdy zwołano na ten temat RBN - a jedynie dalszym ciągiem waszyngtońskiej wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Odnosząc się do tej wypowiedzi Kozieja, Kluzik-Rostkowska zwróciła uwagę, że posiedzenie RBN zwołane jest na 30 maja, czyli już po wizycie Obamy. "Jesteśmy przekonani, że stosunki polsko-amerykańskie są równie ważne jak stosunki Polska-Rosja. Jesteśmy przekonani, że to nie powinno być elementem podziałów wewnętrznych" - oceniła Kluzik-Rostkowska.