CBA sprawdzało, czy Bury nie złamał ustawy antykorupcyjnej, której przepisy zakazują sekretarzom stanu posiadania więcej niż 10 proc. udziałów w spółkach.
W przysłanym wcześniej PAP oświadczeniu Bury napisał, że 3 stycznia 2011 r. kupił za 600 zł udziały "w niedziałającej spółce z ograniczoną odpowiedzialnością (w 2010 r. spółka nie miała żadnych przychodów), która nie dysponuje żadnym majątkiem". Podkreślił w nim, że "kiedy zdał sobie sprawę z niefortunnej sytuacji, że wszedł w kolizję z zapisem art. 4 ustawy o ograniczeniu działalności gospodarczej, natychmiast sprzedał udziały w tej spółce".
Tusk poinformował na wtorkowej konferencji po posiedzeniu rządu, że przystał na propozycję zarekomendowaną przez trójkę polityków: ministra gospodarki, szefa PSL Waldemara Pawlaka, minister ds. korupcyjnych Julię Piterę i ministra skarbu Aleksandra Grada, "aby to skończyło się w tym przypadku naganą".
"Minister Bury sam zaproponował przekazanie swego miesięcznego wynagrodzenia na jeden z celów charytatywnych" - podkreślił.
"Przyjąłem do wiadomości zapowiedź ministra Grada, że jeżeli w najmniejszym stopniu jakiejś procedurze minister Bury miałby uchybić w przyszłości, będzie to automatycznie oznaczało pożegnanie z robotą" - dodał Tusk.
Według niego skala zdarzenia "była niewielka", ale trudno przymykać na nie oczy.
"To nie do zaakceptowania, jeśli chodzi o sposób postępowania, ministrowie muszą być bardzo w tych sprawach precyzyjni, ale obiektywnie szkodliwość czynu była praktycznie żadna, chodzi o wykupienie udziałów za 600 zł. Nie wydaje się, żeby poza brakiem roztropności i koncentracji cokolwiek złego za tym stało" - zaznaczył premier.
W oświadczeniu zamieszczonym na stronie resortu skarbu Grad ocenił postępowanie Burego "jako naganne i szkodliwe" dla ministerstwa. Jak podkreślił doprowadziło one do naruszenia ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.
Grad dodał, że ze zrozumieniem odnotowuje "bezwarunkowe uznanie popełnionego błędu" przez Burego i jego natychmiastowe działania, "które doprowadziły do przywrócenia stanu zgodności z prawem".
Jak podkreślił w oświadczeniu minister skarbu po przeprowadzonej analizie uwzględniając brak w przepisach obowiązujących sankcji karnych za tego rodzaju postępowanie jakiego dopuścił się Bury oraz biorąc pod uwagę brak szkody materialnej dla Skarbu Państwa "zdecydowałem się na pisemną formę oceny zachowania Sekretarza Stanu z jednoczesnym upublicznieniem tej oceny".
Minister wraził nadzieję, że tego rodzaju działania nie powtórzą się. Zaznaczył, że w decyzji o nieskładaniu w tym pojedynczym przypadku wniosku o odwołanie Burego uwzględnił nienaganny przebieg dotychczasowego pełnienia przez niego funkcji sekretarza stanu. Dodał, że uwzględnił też podjęcie przez Burego "natychmiastowych działań w celu przywrócenia stanu zgodnego z prawem, a także bezwarunkowe uznanie swego błędu i złożone wyjaśnienia".
Grad przyjął do wiadomości, że Jan Bury zobowiązał się do przekazania miesięcznego ministerialnego wynagrodzenia na cel społeczny.