O polityce kontynuacji świadczy to, że na swoim fotelu pozostał Jacek Rostowski, główny doradca premiera w sprawach gospodarczych. Największą niewiadomą wśród nominacji jest Sławomir Nowak, o jego doświadczeniach z infrastrukturą niewiele wiadomo. Już jednak wyznacza sobie cele. Pytany przez nas, ile czasu na koniec kadencji będzie trwała podróż pociągiem na linii Warszawa – Gdańsk, odpisał krótko w SMS-ie: 2,20. Zdaniem ekspertów to akurat możliwe.
Jednak w większości resortów gospodarczych nie ma rewolucyjnych zmian. Rządzić będą politycy, którzy są ekspertami w swoich dziedzinach. Mikołaj Budzanowski w Ministerstwie Skarbu i Marcin Korolec w resorcie środowiska są też poważną przeciwwagą PO dla Ministerstwa Gospodarki pod wodzą Waldemara Pawlaka. Te nominacje świadczą, że rząd stawia na politykę energetyczną, liberalizację rynku gazowego, wydobycie gazu łupkowego i politykę klimatyczną. Korolec to ekspert od spraw klimatycznych, a to one będą jednym z głównych wyzwań w najbliższych latach, bo na skutek zmian polityki redukcji emisji CO2 ceny energii mogą wzrosnąć o 20 proc. – Mamy kłopoty gospodarcze na świecie i w związku z tym musimy dbać o środowisko, uwzględniając potrzeby wzrostu gospodarczego – mówi nam nowy minister środowiska. Jego osoba pozwala zrezygnować Tuskowi z forsowania pomysłu utworzenia nowego resortu energetycznego, na co nie chciał się zgodzić Pawlak.
Resortowi środowiska podlegają w tej chwili koncesje na poszukiwanie gazu łupkowego, a ewentualna kontrakcja przeciwników wydobycia tego gazu skoncentruje się na sprawach ochrony środowiska. Tu zachowanie naszego resortu w Brukseli i ewentualne próby zablokowania niekorzystnych dla Polski rozwiązań będą najważniejsze.
Sprawą gazu łupkowego zajmie się także Mikołaj Budzanowski. Do tej pory w ramach resortu skarbu nadzorował spółki paliwowe i surowcowe oraz przemysł obronny. To Budzanowski bezpośrednio nadzoruje budowę terminalu LNG w Świnoujściu, rozbudowę sieci gazociągów i polskie spółki szukające gazu łupkowego.
Reklama
Funkcję rządowego stratega traci Michał Boni, nowy minister administracji i cyfryzacji. Ale utworzenie tego resortu i powierzenie go Boniemu oznacza rewolucję dotychczasowego systemu, przez który przepływały miliardy złotych. Głównym rozgrywającym w informatyzacji państwa przez ostatnie pięć lat był dotąd minister spraw wewnętrznych, a eksperci zgodnie nazywają je czasem straconym. Porażką okazały się sztandarowe projekty, na które już wydano setki milionów złotych, jak np. ePUAP. Boni ma to naprawić.
Z wymiarem sprawiedliwości zmierzy się Jarosław Gowin, uznany za najbardziej kontrowersyjną nominację w nowym rządzie. Premier chwalił go za „szajbę deregulacji”, ale nawet Gowin nie ma pewnego miejsca w rządzie. – Idą trudne czasy, to rząd zderzaków; nikt nie przyszedł tu z definicji na cztery lata. Jeśli nie da rady, szybciej pożegna się ze stanowiskiem – oświadczył Tusk, dodając, że sam jest zderzakiem.