Premier Donald Tusk ma przedstawić „drugie expose” pod koniec września albo na początku października.
Nadchodzi bardzo trudny rok, jeśli chodzi o strefę euro, od której Polska jest bardzo uzależniona, i chodzi o to, by chronić nas przed skutkami kryzysu i je minimalizować. Rząd przedstawi liczne propozycje, które z jednej strony będą zmierzały w kierunku podtrzymania wzrostu, a z drugiej będą kontynuacją reform rozpoczętych na początku tego roku – mówi szef sejmowej komisji finansów publicznych Dariusz Rosati.
Swój merytoryczny wkład do wystąpienia szykują ministrowie.
Premier wybierze z menu zgłoszonego przez resorty – mówi jedna z wysoko postawionych osób z PO.
Reklama
A ponieważ tzw. drugie expose ma dotyczyć głównie gospodarki, to największy poza Tuskiem wpływ na jego treść będzie miał minister finansów Jacek Rostowski. Teraz zadaniem ministra ma być pogodzenie ścieżki uzdrawiania finansów publicznych z działaniami, które mają wspierać silnie słabnący wzrost gospodarki. Bo jeden z głównych celów wygłoszonego rok temu przez Tuska expose – wyjście z procedury nadmiernego deficytu – jest realizowany. Co oznacza utrzymywanie deficytu finansów publicznych w okolicach 3 proc. PKB. A to przy słabnącej gospodarce będzie trudne. Stąd częste analogie do sytuacji sprzed trzech lat.
Choć w 2009 roku była duża niepewność, Polska miała atuty. Duży popyt wewnętrzny, niewiarę konsumentów w kryzys i duże inwestycje publiczne. Teraz te źródła wysychają – ocenia sytuację jeden z członków rządu. Z naszych informacji wynika, że minister finansów przygotował około 40 propozycji różnych rozwiązań, które mają być przedstawione premierowi. Nie ma wśród nich propozycji zmian stawek podatkowych. Sprawdzenie tej informacji może się okazać łatwe i szybkie, bo w tym tygodniu rząd ma wstępnie przyjąć projekt budżetu na 2013 rok. Wszystkie zmiany zasadnicze, także podatkowe, powinny być w nim ujęte. Jednak resort finansów niechętnie patrzy teraz na podpowiadane przez niektórych ekonomistów podwyżki podatków, bo działałyby procyklicznie, czyli jeszcze bardziej ograniczałyby słabnącą konsumpcję i przychody budżetu, a to osłabiałoby polską gospodarkę jeszcze bardziej. Jak wynika z sugestii ministra finansów, w projekcie budżetu prognozę przyszłorocznego wzrostu zapisano na poziomie blisko 2,5 proc., podczas gdy jeszcze rok temu szacowano, że będzie to co najmniej 2,9 proc. PKB. A choć resort zweryfikował prognozę w dół, to i tak nie może być uznana w porównaniu z innymi za pesymistyczną, bo na przykład zdaniem JP Morgan nasza gospodarka wzrośnie w przyszłym roku tylko o 2,1 proc.
Szykowane działania mają się skupiać na podtrzymywaniu wzrostu. Dlatego też jedną z flagowych propozycji ma być przygotowywany z BGK system wsparcia i gwarancji dla firm, zwłaszcza małych i średnich, mających największy kłopot z dostępem do gwarancji bankowych i kredytów. Ma on pomóc przetrwać firmom czas kiepskiej koniunktury i pozwolić im inwestować. Szczegóły tych rozwiązań nie są jednak na razie ujawniane. Oprócz tego w menu ministra Rostowskiego znajdą się zapewne proponowane już wcześniej reguły wydatkowe: jedna docelowa dla budżetu centralnego, druga dla samorządów.
Swój wkład szykują także inni ministrowie. Kolejny ważny w kontekście sytuacji gospodarczej resort to praca. Ma przygotować projekty rozwiązań dotyczące rynku zatrudnienia i osłabienia wzrostu bezrobocia.
Resort ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza wkrótce ma zacząć przygotowywać program osłonowy dla najstarszych emerytów, którym wydłużany jest wiek emerytalny. Program ma ruszyć od 2014 roku. Resort pracy cały czas szykuje również reformę emerytur górniczych. Jednak z tym jest spory kłopot.
Nie ma dokładnych danych pokazujących stanowiska pracy i trzeba je mozolnie zbierać – mówi nam osoba z rządu. Dlatego nie wiadomo, czy górnicy ponownie znajdą się w wystąpieniu premiera. Swoje propozycje szykują też inne resorty – gospodarki, budownictwa i rolnictwa.

Drugie otwarcie premier Donalda Tuska będzie zupełnie inne niż planowano jeszcze dwa miesiące temu. Wówczas Tusk, mający za sobą najważniejsze zmiany zapowiedziane w expose, jak wydłużenie wieku emerytalnego, zdrowe finanse i rosnącą gospodarkę, miał przedstawić nowe otwarcie w polityce społecznej i prorodzinnej. Rzeczywistość jednak w kolejnej kadencji mocno zweryfikowała plany premiera. Gospodarka znów jest najważniejsza.