Sytuacja nie jest łatwa. Donald Tusk wygłaszał expose już dwa razy. W pierwszym w 2007 roku padło wiele obetnic, po ubiegłorocznych wyborach premier straszył kryzysem - przypomina "Gazeta Wyborcza". Czym postraszy teraz?
Przede wszystkim szef rządu będzie mówił o tym, jak pobudzić wzrost gospodarczy. Bo sytuacja zdaniem polityków PO jest znacznie gorsza niż w 2009 roku. Nie mamy dopalaczy w postaci funduszy unijnych, które napędzały nam inwestycje publiczne, Polacy nie pamiętają już o obniżeniu składki rentowej, która wówczas na krótką metę rozkręciła zakupowy entuzjazm. Sytuacja jest zgoła odmienna. Pensje spadają, bezrobocie dobiło do rekordowego poziomu 12,4 procent.
Dlatego Donald Tusk wystąpi z konkretnymi pomysłami. Po pierwsze, ograniczenie przywilejów górniczych. Prawo do wcześniejszej emerytury będą mieli tylko górnicy pracujący przy wydobyciu. Po drugie, od 2014 roku podatek dochodowy dla rolników.
Ale będą też dobre zapowiedzi. Na przykład pakiet prorodzinny, w ramach którego budżet opłaci składki emerytalne za pozostających na urlopach wychowawczych rodziców zatrudnionych na etatach, samozatrudnionych, bezrobotnych, a nawet studentów. Ponoć w budżecie na żłobki i przedszkola znajdzie się 320 milionów złotych. Premier ogłosi również dalszą deregulację, czyli na przykład łatwiejsze uzyskanie pozwolenia na budowę.
Ucieszą się również bankowcy. Donald Tusk zamierza utworzyć specjalny pakiet ratunkowy dla banków. Projekt ustaw przygotował minister finansów Jacek Rostowski, jest już w konsultacjach międzyresortowych. Rząd odłożył też 500 milionów złotych na walkę z bezrobociem. Premier obieca uruchomienie tej rezerwy.
Expose poznamy na posiedzeniu Sejmu między 10 a 12 października.