Mariusz Błaszczak krytycznie ocenił działalność Radosława Sikorskiego, szczególnie w kontaktach polsko-rosyjskich, a także reprezentacji kraju w Unii Europejskiej. Poseł stwierdził, że minister nie potrafi radzić sobie z ważnymi dla państwa sprawami. Wśród nich, Błaszczak wymienił sprawę katastrofy smoleńskiej, w tym kwestię zwrotu czarnych skrzynek i wraku Tupolewa.
Dopiero dwa i pół roku po katastrofie polscy specjaliści pojechali do Rosji żeby pobrać próbki na ewentualną obecność trotylu na pokładzie samolotu - powiedział przewodniczący klubu. Jego zdaniem, powinno do tego dojść zaraz po zdarzeniu. Dodał, że Radosław Sikorski zachował się niestosownie, ponieważ w publicznej telewizji żartował z osób, którym zależy na wyjaśnieniu okoliczności tragedii z 10 kwietnia 2010 roku.
Poseł PiS stwierdził także, że trzecią rocznicę wydarzeń ze Smoleńska politycy i rodziny ofiar uczczą w tradycyjny sposób - modlitwą w Kościele Seminaryjnym w Warszawie i wizytą na grobach. Tym samym nie zadeklarował obecności na uroczystościach organizowanych przez ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego w Świątyni Opatrzności Bożej.
Komentarze (106)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeZal czlowieka ale nie szkoda takiego prezydenta, bo dzialal na szkode Polski i Polakow. Dobrze ze dziada nie ma.
To na Węgrzech, a nie nad Wisłą, powstał pierwszy na świecie pomnik ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Monument został odsłonięty 1 sierpnia 2010 r., w miejscowości Tatanabya na Węgrzech, w tamtejszym Parku Męczenników Aradskich – miejscu czczenia generałów zamordowanych podczas Rewolucji Węgierskiej. Poległych 10 kwietnia, podobnie jak węgierskich bohaterów narodowych, uhonorowano drzewcem kopijnym.
Na uroczystościach byli węgierscy dyplomaci, wojsko, mieszkańcy miasta, Polonia. Nie przybyli, mimo wielokrotnych zaproszeń, przedstawiciele ambasady RP. Dla nich ważniejsza była Formuła 1, której wyścig tego dnia odbywał się na budapesztańskim Hungaroringu.
Co tam jakaś Tatanbaya, tym bardziej, że jak skomentował ten skandal attache prasowy ambasady RP Marcin Sokołowski - nie był to "żaden pomnik, a płyta nagrobna. Coś w rodzaju obelisku".
Zapamiętajcie lemingowate POmatołki, wyznawcy i obrońcy członków sekty smoleńskiej pancernej brzozy - ŻADEN z POlskich dyplomatów z ambasady, z konsulatu, nie raczył przybyć 01.08.2010 r. do Tatanabya aby uczestniczyć w tej podniosłej uroczystości!!
Czy szkoleni przez Siergieja Ławrowa (szefa rosyjskiego MSZ) dyplomaci nie zjawili się, bo takie wytyczne dostali od zdradliwego zdRadka???
Nawet w reżimowej TV przed Świętami podano, że Polska obywatelka od wielu dni ma b. poważne kłopoty na Białorusi (nie może dostać się do Polski bo bezprawnie zabrano jej paszport, a prędzej bezpodstawnie zarekwirowano samochód), a tchórzliwy schamiały zdRadek zamiast pomóc, wylewa w Święta Wielkanocne POmyje, szydzi i oskarża prezesa PiS o czyny których się nie dopuścił.
Ludzie potrafią myśleć i wyciągać logiczne wnioski a naukowcy i eksperci w oparciu o nowoczesną aparaturę potrafią znaleźć dowody, nawet po wielu latach.
Chodzi także, o suwerenność państwa poolskiego, o wiarę Polaków w to państwo, o suwerenność Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej, Najukochańszej Ojczyzny Naszej !
Fakt, czy rządzący Polską, czy Polska, czy państwo nasze, potrafi odzyskać najważniejsze dowody w śledztwie smoleńskim, w tym wrak samolotu, oryginały "czarnych skrzynek" i inn. które są przecież własnością państwa polskiego, jest dla Polaków, miarą suwerenności, honoru i skuteczności, naszego państwa, Najukochańszej Ojczyzny Naszej, dlatego dowody te powinny być odzyskane jak najprędzej i za wszelką cenę !
Negocjacjami, w tej sprawie, z Putinem, powinien się zająć, sam Tusek - przecie obłapiał się z nim "na niedżwiedzia" !!! bo R a d e k , bywszy Mudżahedin, nie jest w tych negocjacjach, przez ruskich dobrze kojarzony i ich wprost drażni !!!
Problem odzyskania przez Polskę, będących własnością państwa polskiego, najważniejszych dowodów, niezbędnych w polskim śledztwie, to brak woli politycznej ruskich, brak woli politycznej Putina, to brak umiejętności negocjacji i ignorancja, Tuska i Radka, brak umiejętności dyplomacji polskiej, ignorancja
i niekompetencja nic więcej,
może Niech się polscy dyplomaci i Tusek nauczą dyplomacji od Bundeskanzlerin Merkel, niech Ją poproszą o wsparcie!
Tusk wielokrotnie, jak kukiełka, w teatrze Bundeskanzlerin, pomagał Jej ...!
Pani kanclerz Merkel, mogłaby się teraz, chociaż raz, zrewanżować Tuskowi, za jego tak wierną słuzbę, w "Jej politycznym, teatrze" !
Po niemiecku, kanclerz Merkel, raz dwa, dogadała by się z Putinem a Tusek i Radek, nawet rosyjski, niemiłosiernie kaleczą ...!
Żadne pozwy czy prośby do ruskiego sądu, Dumy czy Dziada Mroza nic nie dadzą!
To premier Donald Tusk, jako szef polskiego rządu, osobisty przyjaciel - ściskali się przecież "na niedźwiedzia" i prezydent Bronisław Komorowski, jako stanowiskiem odpowiednik Putina, powinni się zdobyć na odwagę, znależć odpowiednią, formę dyplomatyczną i zgodnie z zasadami dyplomacji i komunikacji między rządami i przywódcami państw, oraz ustalonymi, w kontaktach z premierem i prezydentem, Federacji Rosyjskiej, wystąpić do prezydenta Federacji Rosyjskiej, Władimira, Władimirowicza Putina, o spowodowanie, zwrotu przez rosyjskie organy wymiaru sprawiedliwości, wraku samolotu, "czarnych skrzynek" i innych ważnych dowodów, które są niezbędne w polskim śledztwie a nie są już przecież do niczego potrzebne ruskim śledczym, organom i instytucjom ani samemu Putinowi.
Mają dodatkowe dobre uzasadnienie, że jest to sprawa ważna dla ogółu Polaków etc.
Należy przypomnieć, że ludobójstwo katyńskie zrealizowane przez oprawców sowiecko-stalinowskich na naszych oficerach i inteligencji, także przez dziesiątki lat było zakłamywane, przez propagandę sowiecką, która obciążała Niemców. Dopiero niedawno Rosjanie przyznali się ale i tak jeszcze nie do końca wszystko ujawniono.
Należy przypomnieć, że Bolesław Bierut, bywszy, komunistyczny, prezydent RP, w 1956 roku, do sowieckiej Moskwy, na zaproszenie, przywódcy sowieckiego, Nikity Chruszczowa, "pojechał w futerku a powrócił, (jak mawiali jedni w jesionce, lub jak mawiali inni) w kuferku" tzn. w trumnie !!!
Lekarze sowieccy z kliniki dla członków KC KPZR, do której trafił B. Bierut, stwierdzili, iż dolegało mu „coś na pograniczu grypy i zapalenia płuc” ale większość Polaków i historyków, nie daje temu wiary i okoliczności śmierci B. Bieruta do dzisiaj uważa się za "niejasne".
Rosja carska, sowiecka i putinowska narobiła naszemu narodowi tyle złego, że trzeba trochę znać prawdziwą historię o tych czasach, z przekazów rodzinnych, czytać na ten temat książki z tzw. drugiego obiegu, bowiem podręczniki szkolne, za PRL-u i nawet teraz, są zakłamane lub pokazują te sprawy nierzetelnie, niedokładnie.
Całe dochodzenie putinowsko-tuskowe po raz pierwszy w historii katastrof lotniczych oparto na wypowiedziach i ocenach, ad hoc, bez zebrania stosownych dowodow i badań w tym zakresie, które powinny być przeprowadzone, bo takie są wymogi prawno procesowe.
Wszystko to pominięto, nie zabezpieczono śladów do badań, nie sporządzono rzetelnego, protokółu oględzin miejsca zdarzenia, nie sporządzono dokumentacji technicznej i fotograficznej, każdego najmniejszego elementu samolotu, nie sfilmowano, nie udokumentowanio tych czynności w sposób fachowy.Nie pobrano bezpośrednio po zdarzeniu próbek celem przeprowadzenia badań mechanoskopijnych na zgniatanie, zginanie, rozrywanie, ścinanie itd. !
Nie pobrano próbek i nie przeprowadzono bezpośrednio po zdarzeniu także żadnych badań chemicznych na obecność materiałów wybuchowych. Te ostatnio pobrane próby także próbuje sie zafałszować a dane i informacje o nich, zamataczyć. Zniszczono wszelkie ślady; teren katastrofy zasypano tonami piachu i położono betonowe płyty. Las i krzaki wycięto.
Cały ten obszar stanowiący materiał do oceny dowodowej, został celowo zniszczony.
Wszystko to ma przrażający wymiar i pokazuje zakres celowego bezprawia, zaniechań i działań mylących i uniemożliwiających już znalezienie istotnych śladów dowodowych a także celowego wprowadzania opinii publicznej w błąd.
Nawet polska prokuratura wojskowa prowadząca niezależne śledztwo nie ze wszystkimi ustaleniami komisji MAK i polskiej komisji Millera się zgadza!
Miejmy nadzieję, że mimo trudności, matactw, kłamstw i fałszerstw a być może zdrady, prawda o przyczynach i przebiegu katastrofy smoleńskiej wyjdzie na jaw.
Nie można zabić, inicestwić, wszystkich świadków,
Program zawiera całą masę nieprawidłowych informacji. Również ich dobór jest wysoce tendencyjny. Przykładowo rozwodzenie się nad nieuprawnioną obecnością Dyrektora Protokołu Dyplomatycznego MSZ Mariusza Kazany w kokpicie i spekulowanie w sposób rażąco nieodpowiedzialny, jaki to nacisk jego wizyta mogła wywrzeć na kapitana Protasiuka, jest oburzającą manipulacją,
szczególnie w kontekście całkowitego pominięcia nieuprawnionej obecności pułkownika Nikołaja Krasnokutskiego w wieży kontroli lotów oraz jego nacisku na kontrolera lotu, aby sprowadzać polskiego tupolewa do lądowania.
Kolejny nierzetelny element przekazu to opowiadanie o pomyślnej współpracy przy odczytywaniu nagrania z kokpitu, bez zaznaczenia, że strona polska otrzymała jedynie kopię z nieczytelną końcówką nagrania. Tendencyjne jest również położenie nacisku na łamanie procedur przez polskich pilotów, na podstawie odczytu z kokpitu, przy jednoczesnym skwitowaniu odczytu z czarnych skrzynek, że jakoby wszystko działało prawidłowo.
Film promuje obraz doskonałej współpracy polsko-rosyjskiej. Tymczasem wiemy z polskich uwag do Raportu MAK, że w tym śledztwie nie było żadnej współpracy między stroną polską a rosyjską. Wiadomo przecież, że w okresie prowadzenia śledztwa przez komisję MAK, polscy śledczy nie zostali dopuszczeni do prowadzenia badań, co było jawnym pogwałceniem Załącznika 13. Przecież uniemożliwiono polskim śledczym dostęp do oblotu miejsca zdarzenia, do bezpośrednich dowodów oraz do kluczowych badań.
Natomiast raport Millera został sporządzony w oparciu o niekompletne, wewnętrznie sprzeczne i niewiarygodne dane zawarte w raporcie MAK lub informacje selektywnie dostarczone Polakom przez stronę rosyjską.
Znamienne jest, że producenci odcinka o Smoleńsku pominęli Edmunda Klicha, który pełnił funkcję polskiego akredytowanego przedstawiciela przy komisji MAK. Jak wiadomo, zarówno taśmy Klicha, jak i jego własne wypowiedzi oraz SMS-y ujawnione przez ś.p. generała Sławomira Petelickiego, stanowią niezbity dowód na to, że wersja błędu pilota została narzucona z góry. Forsowanie od początku tezy o winie pilota uniemożliwiło rzetelne zbadanie innych potencjalnych wątków przyczyn tej katastrofy.
Powstaje pytanie, dlaczego podjęto tak ryzykowną grę szerokiej promocji kolejnego raportu Burdenki, w świetle wszystkich skandalicznych nieprawidłowości związanych ze śledztwem smoleńskim. Producenci "Śmierci Prezydenta" świadomie rozpowszechnili rosyjską wersję wydarzeń, zabezpieczając przy tym interes obecnego rządu w Warszawie. W końcówce programu pojawia się stwierdzenie o osiągnięciu wspólnego celu. Jest to bardzo wymowne.
National Geograpfic, spreparowała i pokazała, paszkwil obrażający nie tylko bezpośrednio ofiary tragedii smoleńskiej i ich rodziny, obraziła cały naród i społeczeństwo polskie
Wypowiedzi samych świadków Rosjan, występujących w filmie Anity Gargas "Anatomia upadku" są przekonywujące, wypowiedzi prokuratora Rzepy, który stwierdził, że nie obszedł nawet całego terenu katastrofy bo ruscy nie pozwalali na to, wprost żenujące, że aż trudno uwierzyć, że tacy krętacze, sługusy i ignoranci pracują w polskiej Prokuraturze !
Zachowanie premiera Tuska, co przedstawiono Anity Gargas "Anatomia upadku", jest wprost śmieszne, skandaliczne i oburzające; stękał, kwękał, plątał się
w wypowiedziach a przecież jest dobrym mówcą, tymczasem on uciekał przed dziennikarzami jak uczniak - zajączek. Zaś cieć Graś i obstawa skracali możliwość wypowiedzi i odbierali na siłę mikrofon, zadającym pytania dziennikarzom.
Obejrzyjcie dokładnie, film Anity Gargas, "Anatomia upadku".
Jak to możliwe, że odłamana, w wyniku uderzenia w "pancerną brzozę", część skrzydła samolotu, nie wyhamowała i przemieściła się, jeszcze ponad 100 m ? Przecież po uderzeniu w stojącą, "pancerną brzozę", nie leciała lotem ślizgowym, bo nie została wyrzucona, z lecącego samolootu, tylko została urwana w wyniku uderzenia ... a ponadsto na niskiej wysokości, musiała zaczepiać o drzewa i krzaki ...?!!!
Jak to możliwe, że spadający samolot złamał brzozę, a nie zahaczył o inne drzewa?!
Niesamowite zdjęcia z lotu ptaka: nietknięte, nienaruszone drzewa w miejscu, gdzie w Smoleńsku podchodził do próbnego lądowania rządowy tupolew, a między nimi słynna złamana brzoza.
Takich pytań jest w filmie Anity Gargas "Anatomia upadku" całe mnóstwo.
Autorka dotarła w Smoleńsku do nieznanych świadków; Usłyszałem ryk samolotu i zobaczyłem iskry z samolotu. Idzie bardzo nisko, myślałem, że spadnie na drogę, kołami w dół, tak, jak się schodzi do lądowania. O drzewa się zaczepia, na tę stronę przelatuje i tam w dole jakaś część samolotu upada. Oto co widziałem na własne oczy ; mówi Nikołaj Szewczenko, kierowca autobusu, który w momencie katastrofy wjeżdżał do Smoleńska.
Anita Gargas, rozmawiała także z naukowcami, z renomowanych, polskich uczelni, którzy utrzymują, że w samolocie bez wątpienia doszło do eksplozji.
W filmie nie pada słowo "zamach".
Jest pokazany, strach rosyjskich świadków i kontrolerów z "wieży", którzy nawet po ponad dwóch latach od tragedii boją się opowiadać o tym, co widzieli.
Są matactwa Rosjan i pokrętne wypowiedzi polskich prokuratorów, którzy zaprzeczają, że z użyciem precyzyjnych detektorów na wraku znaleziono ślady trotylu,
by parę tygodni później to potwierdzić.
Film stawia mnóstwo trudnych pytań o tragedię. I dowodzi jednego ; że jeszcze bardzo wiele o niej nie wiemy.
Czy był więc wybuch? wybuchy ? I co takiego miało eksplodować: opary paliwa czy trotyl, którego mikroskopijne ślady znaleziono na wraku maszyny? Film tego nie przesądza
Dowodem na zasadność badania tezy o wybuchach, wg wielu, polskich naukowców, profesorów, inżynierów, z Polski i z USA, są, nie tylko ich wyliczenia inżynieryjno-matematyczne, symulacje komputerowe etc. ale i wyniki badań elementów rozerwanego, kadłuba informacje naocznych świadków, m.inn. Rosjan, którzy widzieli, że elementy z samolotu, były rozsypane na dużej przestrzeni,
Is fecit cui prodest ... !!!
Niech mi nikt nie wmawia, że śmierć Lecha Kaczyńskiego nie była dla nikogo "korzystna" bo to nieprawda.
Jakkolwiek szpetnie to brzmi to bezsprzeczne jest, że śmierć prezydenta Kaczyńskiego była bardzo na rękę wielu; przywódcom Rosji bo ułatwiała zrealizowanie ich działań, na rzecz odzyskania wpływów na obszarze dawnego imperium oraz znaczenia w Europie i na świecie, była też na rękę Niemcom i niektórym innym państwom a także niektórym politycznym przeciwnikom w Polsce, z Donaldem Tuskiem i jego kolesiami na czele ...!
Rządzący Polską kolesie z PO i PSL, zdradzili prezydenta, podstawowe interesy Polski, 7 kwietnia 2010 r. a niektorzy z nich na czele z Donaldem Tuskiem już po katastrofie smoleńskiej, zdradzili nie tylko prezydenta ale i swoich przyjaciół, którzy zginęli tragicznie, na posterunku, podczas wykonywania obowiązków, wobec Najukochańszej, Ojczyzny Naszej; w imieniu naszym, w imieniu wszystkich Polaków, uczestnicząc w corocznej, polskiej delegacji państwowej pod przewodnictwem, prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej, śp. prof. Lecha Kaczyńskiego, do Katynia, na groby polskich bohaterów, zamordowanych przez sowiecką policję polityczną NKWD, zdradzili pamięć o nich, poniżali i nadal poniżają ich cześć.
To, że w SLD tak szybko zapomniano o Jerzym Szmajdzińskim, niedoszłym kandydacie na prezydenta, świadczy kim są postkomuniści.
Należało już od dnia katastrofy podjąć zdecydowane działania, przyjąć bardzo korzystną propozycję prezydenta Miedwiediewa aby polscy prokuratorzy i biegli od początku razem z rosyjskimi badali przyczyny katastrofy i prowadzili śledztwo.
Donald Tusk, tak jak to zrobił Putin sam powinien przejąć cały, bezpośredni nadzór nad badaniem przyczyn katastrofy aby od początku nadać temu najwyższą rangę a nie wyręczać się Millerem! Wtedy wszystko potoczyłoby się sprawniej, chociażby z tego powodu, że Polska ma lepszych specjalistów i ekspertów, lepsze laboratoria itd. Rosjanie nie mieli by żadnej mozliwości przekrętów.
Należało oddelegować doświadczonych prokuratorów z prokuratury powszechnej jako specjalistów i ekspertów do pomocy prokuratorom wojskowym. Badania i śledztwo na wielką skalę z zaangażowaniem wielu śledczych, specjalistów i ekspertów należało wszcząć już na miejscu katastrofy, natychmiast po katastrofie, było to możliwe bo proponował to wszystko oficjalnie prezydent Miedwiediew ale Polska z tej propozycji nie skorzystała bo premier Donald Tusk wystraszył się gniewu Putina, który cały czas konkuruje z Miedwiediewem. Ostatecznie Donald Tusk dopuścił do tego, że o wszystkim zdecydował premier Putin a Donald Tusk wyraził na to zgodę.
Stało się jak się stało a źle się stało i to z winy złych decyzji premiera Tuska.
Nie wierzę ustaleniom ruskiego "MAK" bo wiem, że zawiera wiele kłamstw, insynuacji i fałszerstw.
Wiem, że "Polski raport" komisji Millera, to ewenement nie spotykany na skalę światową;
gdyż "raport ten sformułowany został i rozstrzygnięto w nim o przebiegu i przyczynach katastrofy, bez przeprowadzenia podstawowych badań, najważniejszych dowodów, w tym m.inn. wraku samolotu, jego kadłuba, oryginałow czarnych skrzynek, bez badań na zawartość śladów materiałów wybuchowych
Jakiś zaczadzony przez manipulacje Tuska gamoń POspolity na jednym z forów napisał: "(..) S i k o r s k i był cacy jak był ministrem obrony u Kaczora "
I chociaż gamoń POspolity udało mu się jak ślepej kurze ziarnko, utrafił w sedno; ludzie się zmieniają ale niestety nie zawsze na lepsze ...!
Dobrze poinformowani, wiedzą iż Radek S. był kiedyś nawet dzielnym Mudżahedinem, ma niejednego sowieckiego bajca na rozkładzie i wiele nacięć na kolbie ale od zawsze miał kłopoty z lojalnością.
Bo przecie będąc korespondentem wojennym bratał się z Mudżahedinami i sam był Mudżahedinem, żaś później dalej pracując jako korespondent wojenny ale dla innych mediów, wykorzystując kontakty i sposobność ustalił, udowodnił i nagłośnił fakt dozbrajania Mudżahedinów przez Amerykanów m.inn. w ręczne, przenośne, bardzo kąśliwe wyrzutnie rakiet Stinger, za pomocą których Mudżahedini, podszkoleni przez instruktorów i najemników CIA, zestrzeliwali sowieckie szturmowe śmigłowce Mi-24 i nie tylko,
później zaś powrócił do współpracy z amerykancami i zawsze jak kot "spadał na 4 łapy" (dziw, że go nie sprzątnęli ni jedni ni drudzy? musowo wiele szczęścia ma i mocnych protektorów (ale tego już nie powiem gdzie, coby mnie z drona z chałupą nie ustrzelili-sami się domyślcie ale widzimisię, że nie są to czyści amerykannce ajajaj, ki diabeł mnie podkusił, takiery dawać i podpowiadać) ale jak się rzekło lojalność to u niego niezbyt mocna strona.
Będąć w PiS, i ministrem obrony PiS, przecie to PiS i liderom tej partii zawdzięcza wprowadzenie na polityczne salony, był naprawdę oddanym, rzetelnym, członkiem PiS, patriotą i świetnym ministrem, sama widziałam jak łza mu się zakręciła w oku gdy żegnał się z wojskiem
i sztandarem, ale znudziła mu się widocznie, lojalność wobec PiS i liderów tej partii
a jak poszedł do POWSI-nogów to tak jak to się z każdym uchodzćą z którejkolwiek partii, który ląduje tamże dzieje, jakby wstąpił do piekieł,odbiło mu, jakby powiedzieli bracia Czesi, nieco przeskoczyło i w mgnieniu oka stał się wrogiem wczorajszych, przecie kolegów
i najlepszych, przyjaciól, zaczął na nich nadawać rwał, się aby ich dorzynać, co czyni do dzisiaj, jakkolwiek jak się wydaje zaczyna już potrosze mieć problemy z lojalnościa wobec pryncypała, Donalda T. bo już kilka razy jakby wyszedł wyraźnie "przed szereg" a jego działania
wyraźnie nie współgrały z linią nakreśloną przez pryncypała co nie wiem czy wszyscy a zwłaszcza zdecydowani sympatycy POWSI-nogów zaobserwowali.
Ja jako bezpartyjna, pozostająca zawsze wolnym strzelcem, mam ten przywilej i sposobność, że nigdy nadto się nie angażuję po żadnej ze stron a przez to mogę widzieć ostrzej to czego inni wcale nie zauważają i ja widzę, że bidnego Radka od dawna już sumienie gryzie, rad może by już nawet samokrytykę wygłosił, skruchę okazał, żałował za grzechy ale wie, że u prezesa to na nic bo w durnocie swojej, zapalczywości
i bezmyślności odchodząc Raduś drzwi zatrzasnął za sobą na amen a potem to wielokrotnie bezczelnie potwierdził.
Tak, że najpewniej to jeno na Boskie zrozumienie może liczyć i przebaczenie na tym drugim świecie raczej a wcześniej co pewniejsze ma niźli w szwajcarskim banku, surową karę odbierze, bo Bóg nierychliwy jest ale wieczny i sporawiedliwy, o nikim nie zapomina i nikogo nierozliczonego nie pozostawi. Amen.
Nawet komisja Millera – w desperacji i strachu przed ujawnieniem faktów, dowodów świadczących o smoleńskim czynie terrorystycznym – posunęła się do jawnego fałszerstwa, kiedy to w zamówionej u zachodnich biegłych ekspertyzie, miejsce terenu katastrofy określone mianem przypuszczalne epicentrum wybuchu, zmieniła na epicentrum... pożaru !
Co do prof. Biniendy to wbijcie sobie do głow to co on mówi: nie chciał aby po rutynowym przesłuchaniu w polskiej prokuraturze, rutynowo zamknięto mu gębę, zobowiązując do milczenia, tylko dlatego był gotów zeznawać ale przy obecności mediów, w Sejmie, w ambasadzie amerykańskiej itp. albo w jego amerykańskim laboratorium, na uczelni dokąd wielokrotnie zapraszał polskich ekspertów śledczych ale oni nie wyrazili chęci na takie spotkania
POLSCY BIEGLI I TEN JEDEN POLSKI PROKURATOR, SIEROTKA, NIE MAJą TAM ŻADNEGO PRAWA GŁOSU CZY DECYZJI, DOKŁADNIE JAK DONALD TUSK NA WIEKSZOŚCI ZJAZDÓW w BRUKSELI !!!
CO NAJWYŻEJ TAK JAK TUSEK POŻRE SE W BRUKSELI, ZA NASZĄ KASĘ, NA KAŻDYM ZJEŹDZIE, RÓŻNYCH SPECYJAŁOW I NACHLA SIĘ FRANCUSKIEGO, SZAMPANA TAK POLSCY BIEGLI
I TOWARZYSZĄCY IM PROKURATOR POJEDZĄ SE PEWNIE, RUSKIEJ, ŚWIŃSKIEJ TUSZONKI, CHLEBA I CEBULI ORAZ POPIJĄ TO GORZAŁĄ BO TEGO RUSCY NIKOMU NIE ŻAŁUJĄ, CHCĄC GO W DURNOCIE UTRWALIĆ !!!
Nie wiadomo czy to ta sama brzoza, znając ruskich, należy w to wątpić !!!
Ruscy na polecenie Putina, wydadzą znowu, może kiedy, jakie sfałszowane kopie i makulatuę ale żadnych ważnych dowodów ani wraku nie oddadzą !!!
Dadzą zas znowu jakąś mglistą obietnicę i tyle.
WIDZĄC WYJĄTKOWĄ IGNORANCJĘ, BRAK KOMPETENCJI, NIEUDOLNOŚĆ, BRAK ZDECYDOWANIA, JAKIEŚ BLIŻEJ NIEOKREŚLONE, OBAWY, POLSKIEJ WŁADZY; POLSKIEGO PREMIERA I POLSKIEGO, PREZYDENTA, IGNORANCJĘ I WYJĄTKOWĄ NIEUDOLNOŚĆ, PASYWNOŚĆ, SŁUŻALCZOŚĆ, POLSKIEJ DYPLOMACJI, ŁAWROW NA POLECENIE PUTINA, ZAKPIŁ SOBIE Z POLSKI, MÓWIĄC, ŻE PRZECIEŻ POLSKIE SLEDZTWO TEŻ SIĘ JESZCZE NIE ZAKOŃCZYŁO !!!
BIORĄC PRZYKŁAD Z PUTINA I ŁAWROWA KPIĄ SOBIE Z POLSKI I INNI PODRZĘDNI NAWET, RUSCY DYPLOMACI I URZĘDASY !!!
A POLSKA DYPLOMACJA, NAWET NA TO CHAMSKIE, BEZCZELNE STWIERDZENIE NIE POTRAFIŁA ODPOWIEDZIEĆ !!!
Zgodnie z polskimi przepisami i procedurami, trwa przecie polskie śledztwo, które NIE MOŻE SIĘ ZAKOŃCZYĆ, bez zbadania w Polsce, w polskich laboratoriach, przez polskich ekspertów, biegłych, naukowców i prokuratorów, wszystkich, najważniejszych dowodów !
NAS, Polaków, nie obowiązują, i niewiele interesują, ustalenia pani gen. Anodiny i ruskiego MAK! ani też opinie Putina czy nawet rządu amerykańskiego, czy amerykańskich polityków, którzy wielekroć mylą Polskę z Portugalią pokazując tym iż nie wiedzą w której części świata i Europy Polska się znajduje, co świadczy o ich, ignorancji, niskim stopniu edukacji ale i o lekceważeniu Polski, Polaków i polskich spraw !!! !!!
Trwa, polskie śledztwo a wrak samolotu, oryginały czarnych skrzynek i inne jeszcze, najważniejsze dowody, będące przecież, własnością państwa polskiego, są niezbędne w tym śledztwie.
Zgodnie z polskimi przepisami i procedurami, polskie śledztwo NIE MOŻE SIĘ ZAKOŃCZYĆ, bez zbadania w Polsce, w polskich laboratoriach, przez polskich ekspertów, biegłych, naukowców i prokuratorów, wszystkich, najważniejszych dowodów !
I TO WŁAŚNIE, TRZEBA WBIĆ DO ŁBÓW AMERYKANCOM I RUSKIM DECYDENTOM, PRZEDSTAWIAJĄC TO STALE, JASNO I SZEROKO NA ARENIE MIĘDZYNARODOWEJ,
To oczywista, oczywistość. Ruscy mieli, i mają, "pancerną brzozę" i wszelkie jej próbki, mają cały czas wrak, polscy biegli i prokuratorzy, nie badali ani brzozy ani wraku przed ruskimi a więc ruscy mogli brzozę i jej próbki, wrak i jego próbki, spreparować !!!
PRAWDA JEST TAKA, ŻE POLSCY BIEGLI, POD NADZOREM POLSKICH PROKURATORÓW, POWINNI WYKONAĆ ZDJĘCIA "PANCERNEJ" BRZOZY, NAWET ODLEWY, ALE PRZEDEWSZYSTKIM POWINNI ZROBIĆ DOKŁADNĄ DOKUMENTACJĘ MIEJSCA KATASTROFY, ORAZ WRAKU, TAK FOTOGRAFICZNĄ JAK I FIZYKOCHEMICZNĄ, ALE JUŻ W DNIU KATASTROFY ALBO NAJPÓŹNIEJ, NA DRUGI DZIEŃ !!! BO TEGO WYMAGAJĄ POLSKIE PROCEDURY SĄDOWE !!! W DALSZEJ KOLEJNOŚCI POWINNE BYĆ PRZEPROWADZONE SEKCJE ZWŁOK OFIAR KATASTROFY, ZAŚ WSZELKIE BADANE ELEMENTY WINNY ZOSTAĆ PRZEWIEZIONE DO POLSKI I W POLSKICH LABORATORIACH PRZEBADANE A POLSCY PROKURATORZY NIE POWOŁALI BIEGŁYCH I NIE ZROBIONO PRAKTYCZNIE NIC !!!
TO PARODIA Z TYM BADANIEM, PRZEZ POLSKICH BIEGŁYCH, JAKIEJŚ BRZOZY, PO LATACH, W OBECNOŚCI JEDNEGO, PODRZĘDNEGO POLSKIEGO PROKURATORA A POD ŚCISŁYM NADZOREM RUSKIEGO KOMITETU ŚLEDCZEGO !!! TO KPINY Z POLAKÓW I Z POLSKI, TO KOLEJNE DRWINY, KPINY I SZYKANY RUSKICH, TO HAŃBA DLA NAS WSZYSTKICH A DURNOTA POLSKIEGO PREMIERA, POLSKIEGO PREZYDENTA, POLSKIEGO PROKURATORA GENERALNEGO, PROKURATORÓW I BIEGŁYCH, KTÓRZY JAK JAKIE BOIDOOPY NA TAKIE BESZCZELNE, RUSKIE DICTUM SIĘ ZGODZILI !!!
NIE MA ŻADNEJ PEWNOŚCI CZY TO WOGÓLE BRZOZA KTÓRA TAM ROSŁA, NA DRODZE LOTU POLSKIEGO TU-154MLUX (101). NIE MA ŻADNEJ PEWNOŚCI CZY BADANE KAWAŁKI BRZOZY POCHODZĄ Z TEJ WŁAŚNIE, JAKOBY, "PANCERNEJ" BRZOZY ...!!!
JEST TO NARUSZENIE POLSKICH PROCEDUR I OBOWIĄZUJĄCEGO POLSKIEGO PRAWA KARNEGO !!! ZA NIEWYKONANIE TEGO KTOŚ, KTO BYŁ ZA TO ODPOWIEDZIALNY, POWINIEN ZOSTAĆ UKARANY, WSZYSCY ODPOWIEDZIALNI POWINNI BYĆ JUZ DAWNO OSKARŻENI I SKAZANI, POWINNI SIEDZIEĆ W KRYMINALE ZA NIEWYKONANIE SWOICH OBOWIĄZKÓW, ZA WSZELKIE BŁĘDY I ZANIECHANIA !!! ALE TAK JAK DONALD TUSK I JEGO KOLESIE, MINISTROWIE I INNI PODLEGLI IM URZĘDNICY, Z NAKAZU I ZA WIEDZĄ TUSKA LEKCEWAŻYLI PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ LECHA KACZYŃSKIEGO TAK ZLEKCEWAŻYLI WSZELKIE, OBOWIĄZUJĄCE, POLSKIE PROCEDURY I PRZEPISY POLSKIEGO PRAWA KARNEGO W BADANIU PRZYCZYN KATASTROFY I W POLSKIM ŚLEDZTWIE, W SPRAWIE KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ !!!
Polscy eksperci, w russlandii, chocby i z generalnym prokuratorem pojechali, nic nie wskórają bo Putin celowo drwi z Polski, na własny, wewnętrzny użytek !!!
TO NIEPRAWDOPODOBNE, NIEWIARYGODNE, GROTESKOWE, OŚMIESZAJĄCE I HAŃBIĄCE POLSKĘ I POLAKÓW, CO PODAŁY MEDIA "Badane fragmenty brzozy na razie pozostaną w Rosji. Polscy prokuratorzy nie rozważali, czy przywiozą drzewo do Polski. Decyzję mają podjąć po badaniach" !!!
PRZECIEŻ TO BZDURA, HAŃBA A PRZEDEWSZYSTKIM CHAMSTWO I KŁAMSTWO, BO TO NIE POLSCY BIEGLI NIE TOWARZYSZĄCY IM POLSKI PROKURATOR, KTÓRZY SĄ TAM POD NADZOREM RUSKIEGO KOMITETU ŚLEDCZEGO I RUSKIEGO FSB "NIE ROZWAŻALI", ALE TO PUTIN TAK ZDECYDOWAŁ.
i przepisami polskiego prawa?
Czy Ci gamonie czytali to co podali mediom, czyli do informacji Polakom, rodzinom ofiar i światu czy przed publikacją czytał to Prokurator Generalny i ktoś myślący ?
czy zastanawiali się nad tym? bo z tego prosty wniosek, że nie wiedzą co to za próbki, nie wiedzą skąd pochodzą, pewnie dostali je od ruskich, czyli albo to były próbki pobrane przez ruskich albo pobrane przez polskich ekspertów "zdeponowane" u ruskich, przez ruskich spreparpowane, zmanipulowane i teraz polscy eksperci "będą tak badać aby udowodnić", że to faktycznie są próbki z samolotu, który uległ katastrofie albo chodzi o jakieś jeszcze inne oszukaństwo...!!!
Przecie taki nasuwa się wniosek! A za to powinni pójść siedzieć do kryminału !
Bo przecież nasze procedury i zasady prowadzenia niezależnego, polskiego śledztwa, przepisy polskiego prawa karnego są proste i jasne; wg polskich procedur, zasad polskiego śledztwa, i przepisów, polskiego prawa, polskie śledztwo powinno być oparte na próbkach pobranych na "gruncie", przez polskich ekspertów, pod nadzorem polskich prokuratorów bez ingerencji ruskich, przewiezione do Polski i zbadane w kilku polskich laboratoriach tak jak i wrak i wszystkie inne oryginalne dowody a nie żadne kopie, (kopie można robić ale w Polsce) w niezależnym ? polskim badaniu i śledztwie !!!
Inaczej nie ma to żadnego sensu, jest parodią śledztwa i farsą, ciężkim naruszeniem polskich procedur, zasad prowadzenia polskiego śledztwa i polskiego prawa karnego !!!
Polacy coraz częściej zastanawiają się czy Polska jest suwerennym państwem, zastanawiają się komu służą premier Donald Tusk i jego rząd, ministrowie jak.np minister finansów Rostowski i inni kolesie Tuska z rządu PO i PSL?!!
TO OBURZAJĄCE I HANIEBNE !!!
TO KPINY!!! Z POLSKI I POLAKÓW, ŻE POLSCY BIEGLI, DOPIERO, PO LATACH, BADAJĄ JAKIEŚ KAWAŁKI, JAKIEJŚ BRZOZY, KTÓRE PO SPREPAROWANIU PRZEZ RUSKICH PRZYWIEZIONO DO RUSKIEFGO KOMITETU ŚLEDCZEGO ...!
NIC SIE O TYM NIE MÓWI A WIĘC NALEŻY ZAŁOŻYĆ, ŻE TE PRÓBKI PRZYWIEŻLI DO MOSKWY FUNKCJONARIUSZE RUSKICH SŁUŻB !!!
BADANIE POLSCY BIEGLI W OBECNOŚCI POLSKIEGO PROKURATORA PRZEPROWADZAJĄ POD NADZOREM RUSKIEGO KOMITETU ŚLEDCZEGO,
W SIEDZIBIE TEGO KOMITETU, W MOSKWIE!
TAM TEŻ, NA MIEJSCU, NAPISZĄ Z PEWNOŚCIĄ, PROTOKÓŁ, Z TEGO BADANIA, POD NADZOREM, RUSKIEGO KOMITETU A WIĘC POD JEGO DYKTANDO ...!!!
CIEKAWI MNIE CZY UCZYNIĄ TO DOBROWOLNIE KOLABORUJĄC Z RUSKIMI CZY ZMUSZENI POD PISTOLETEM ?!
NAWET TEGO, ZAPEWNE, NIGDY SIĘ NIE DOWIEMY !!!
CÓŻ, WYGLĄDA NA TO, ŻE POLSKA NIE JEST SUWERENNYM PAŃSTWEM, A NASZ RZĄD, PREMIER I PREZYDENT NIE DZIAŁAJĄ
Z WŁASNEJ, DOBREJ WOLI ALE POD JAKĄŚ GROŹBĄ I NACISKIEM RUSKICH ALBO DOPUŚCILI SIĘ ZDRADY STANU !!!
Trzeba ustalić Czy w ogóle polski, rządowy, Tu-154MLux(101) miał kolizję z brzozą, czy w ogóle, uderzył w brzozę,
Chodzi także, o suwerenność państwa poolskiego, o wiarę Polaków w to państwo, o suwerenność Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej, Najukochańszej Ojczyzny Naszej !
Fakt, czy rządzący Polską, czy Polska, czy państwo nasze, potrafi odzyskać najważniejsze dowody w śledztwie smoleńskim, w tym wrak samolotu, oryginały "czarnych skrzynek" i inn. które są przecież własnością państwa polskiego, jest dla Polaków, miarą suwerenności, honoru i skuteczności, naszego państwa, Najukochańszej Ojczyzny Naszej, dlatego dowody te powinny być odzyskane jak najprędzej i za wszelką cenę !
Negocjacjami, w tej sprawie, z Putinem, powinien się zająć, sam Tusek - przecie obłapiał się z nim "na niedżwiedzia" !!! bo R a d e k , bywszy Mudżahedin, nie jest w tych negocjacjach, przez ruskich dobrze kojarzony i ich wprost drażni !!!
Problem odzyskania przez Polskę, będących własnością państwa polskiego, najważniejszych dowodów, niezbędnych w polskim śledztwie, to brak woli politycznej ruskich, brak woli politycznej Putina, to brak umiejętności negocjacji i ignorancja, Tuska i Radka, brak umiejętności dyplomacji polskiej, ignorancja
i niekompetencja nic więcej,
może Niech się polscy dyplomaci i Tusek nauczą dyplomacji od Bundeskanzlerin Merkel, niech Ją poproszą o wsparcie!
Tusk wielokrotnie, jak kukiełka, w teatrze Bundeskanzlerin, pomagał Jej ...!
Pani kanclerz Merkel, mogłaby się teraz, chociaż raz, zrewanżować Tuskowi, za jego tak wierną słuzbę, w "Jej politycznym, teatrze" !
Po niemiecku, kanclerz Merkel, raz dwa, dogadała by się z Putinem a Tusek i Radek, nawet rosyjski, niemiłosiernie kaleczą ...!
Żadne pozwy czy prośby do ruskiego sądu, Dumy czy Dziada Mroza nic nie dadzą!
To premier Donald Tusk, jako szef polskiego rządu, osobisty przyjaciel - ściskali się przecież "na niedźwiedzia" i prezydent Bronisław Komorowski, jako stanowiskiem odpowiednik Putina, powinni się zdobyć na odwagę, znależć odpowiednią, formę dyplomatyczną i zgodnie z zasadami dyplomacji i komunikacji między rządami i przywódcami państw, oraz ustalonymi, w kontaktach z premierem i prezydentem, Federacji Rosyjskiej, wystąpić do prezydenta Federacji Rosyjskiej, Władimira, Władimirowicza Putina, o spowodowanie, zwrotu przez rosyjskie organy wymiaru sprawiedliwości, wraku samolotu, "czarnych skrzynek" i innych ważnych dowodów, które są niezbędne w polskim śledztwie a nie są już przecież do niczego potrzebne ruskim śledczym, organom i instytucjom ani samemu Putinowi.
Mają dodatkowe dobre uzasadnienie, że jest to sprawa ważna dla ogółu Polaków etc.
Kolejne, ponowne, badania szczątków ofiar katastrofy smoleńskiej, na zawartość alkoholu - z zaleceniem
" w celu udowodnienia, że pasażerowie Tu-154MLux (101) pili" zlecono pewnie na polecenie Tuska, który chce odwrócić uwagę Polaków od siebie, od rządu i jego nierzadu.
A pokrętne to wszystko tak jak i informacja prokuratury o badaniu próbek próbek;prokuratura poinformowała cytuję:
"(...) Aby udowodnić, że pochodzą one z rozbitego samolotu musimy pobrać próbki porównawcze" - tak tłumaczył wyjazd polskiej ekipy z Moskwy do Smoleńska prokurator wojskowy ppłk. Karol Kopczyk ...!
Ciekawe założenie, jako cel badania i w ogóle wyjazdu ...!!! "Aby udowodnić, że pochodzą one z rozbitego samolotu (..) ...!!!
Ciekawe co będą porównywać? jakie próbki?
Rosja carska, sowiecka i putinowska narobiła naszemu narodowi tyle złego, że trzeba trochę znać prawdziwą historię o tych czasach, z przekazów rodzinnych, czytać na ten temat książki z tzw. drugiego obiegu, bowiem podręczniki szkolne, za PRL-u i nawet teraz, są zakłamane lub pokazują te sprawy nierzetelnie, niedokładnie.
Całe dochodzenie putinowsko-tuskowe po raz pierwszy w historii katastrof lotniczych oparto na wypowiedziach i ocenach, ad hoc, bez zebrania stosownych dowodow i badań w tym zakresie, które powinny być przeprowadzone, bo takie są wymogi prawno procesowe.
Wszystko to pominięto, nie zabezpieczono śladów do badań, nie sporządzono rzetelnego, protokółu oględzin miejsca zdarzenia, nie sporządzono dokumentacji technicznej i fotograficznej, każdego najmniejszego elementu samolotu, nie sfilmowano, nie udokumentowanio tych czynności w sposób fachowy.Nie pobrano bezpośrednio po zdarzeniu próbek celem przeprowadzenia badań mechanoskopijnych na zgniatanie, zginanie, rozrywanie, ścinanie itd. !
Nie pobrano próbek i nie przeprowadzono bezpośrednio po zdarzeniu także żadnych badań chemicznych na obecność materiałów wybuchowych. Te ostatnio pobrane próby także próbuje sie zafałszować a dane i informacje o nich, zamataczyć. Zniszczono wszelkie ślady; teren katastrofy zasypano tonami piachu i położono betonowe płyty. Las i krzaki wycięto.
Cały ten obszar stanowiący materiał do oceny dowodowej, został celowo zniszczony.
Wszystko to ma przrażający wymiar i pokazuje zakres celowego bezprawia, zaniechań i działań mylących i uniemożliwiających już znalezienie istotnych śladów dowodowych a także celowego wprowadzania opinii publicznej w błąd.
Nawet polska prokuratura wojskowa prowadząca niezależne śledztwo nie ze wszystkimi ustaleniami komisji MAK i polskiej komisji Millera się zgadza!
Miejmy nadzieję, że mimo trudności, matactw, kłamstw i fałszerstw a być może zdrady, prawda o przyczynach i przebiegu katastrofy smoleńskiej wyjdzie na jaw.
Nie można zabić, inicestwić, wszystkich świadków, znająch prawdę czy posiadających dowody.
Ludzie potrafią myśleć i wyciągać logiczne wnioski a naukowcy i eksperci w oparciu o nowoczesną aparaturę potrafią znaleźć dowody,
Film promuje obraz doskonałej współpracy polsko-rosyjskiej. Tymczasem wiemy z polskich uwag do Raportu MAK, że w tym śledztwie nie było żadnej współpracy między stroną polską a rosyjską. Wiadomo przecież, że w okresie prowadzenia śledztwa przez komisję MAK, polscy śledczy nie zostali dopuszczeni do prowadzenia badań, co było jawnym pogwałceniem Załącznika 13. Przecież uniemożliwiono polskim śledczym dostęp do oblotu miejsca zdarzenia, do bezpośrednich dowodów oraz do kluczowych badań.
Natomiast raport Millera został sporządzony w oparciu o niekompletne, wewnętrznie sprzeczne i niewiarygodne dane zawarte w raporcie MAK lub informacje selektywnie dostarczone Polakom przez stronę rosyjską.
Znamienne jest, że producenci odcinka o Smoleńsku pominęli Edmunda Klicha, który pełnił funkcję polskiego akredytowanego przedstawiciela przy komisji MAK. Jak wiadomo, zarówno taśmy Klicha, jak i jego własne wypowiedzi oraz SMS-y ujawnione przez ś.p. generała Sławomira Petelickiego, stanowią niezbity dowód na to, że wersja błędu pilota została narzucona z góry. Forsowanie od początku tezy o winie pilota uniemożliwiło rzetelne zbadanie innych potencjalnych wątków przyczyn tej katastrofy.
Powstaje pytanie, dlaczego podjęto tak ryzykowną grę szerokiej promocji kolejnego raportu Burdenki, w świetle wszystkich skandalicznych nieprawidłowości związanych ze śledztwem smoleńskim. Producenci "Śmierci Prezydenta" świadomie rozpowszechnili rosyjską wersję wydarzeń, zabezpieczając przy tym interes obecnego rządu w Warszawie. W końcówce programu pojawia się stwierdzenie o osiągnięciu wspólnego celu. Jest to bardzo wymowne.
National Geograpfic, spreparowała i pokazała, paszkwil obrażający nie tylko bezpośrednio ofiary tragedii smoleńskiej i ich rodziny, obraziła cały naród i społeczeństwo polskie i to bardzo żle o tej stacji świadczy.
Należy przypomnieć, że ludobójstwo katyńskie zrealizowane przez oprawców sowiecko-stalinowskich na naszych oficerach i inteligencji, także przez dziesiątki lat było zakłamywane, przez propagandę sowiecką, która obciążała Niemców. Dopiero niedawno Rosjanie przyznali się ale i tak jeszcze nie do końca wszystko ujawniono.
Należy przypomnieć, że Bolesław Bierut, bywszy, komunistyczny, prezydent RP, w 1956 roku, do sowieckiej Moskwy, na zaproszenie, przywódcy sowieckiego, Nikity Chruszczowa, "pojechał w futerku a powrócił, (jak mawiali jedni w jesionce, lub jak mawiali inni) w kuferku" tzn. w trumnie !!!
Lekarze sowieccy z kliniki dla członków KC KPZR, do której trafił B. Bierut, stwierdzili, iż dolegało mu „coś na pograniczu grypy i zapalenia płuc” ale większość Polaków i historyków, nie daje temu wiary
Dużo, za dużo, powiedziano o winie pilotów, zbyt mało o winie Rosjan; kontaktach kontrolerów z Moskwą, co przecież miało duży wpływ na bieg wydarzeń 10 kwietnia. Brakuje przedstawienia bałaganu, niekompetencji, strachu, napięcia, jakie opanowały ruskich kontrolerów, w "wieży.
- Z filmu nie dowiedzieliśmy się jak wyglądały kontakty kontrolerów z Siewiernego z Moskwą, co miało duży wpływ na bieg wydarzeń 10 kwietnia.
"Wieża" ruskich kontrolerów, choć powinna być "sterylna", też nie była!
Na kontrolerów ruskich, wywierano bezpośrednią presję, presję, o czym świadczy fakt, że zmieniali zdanie ws. lądowania polskiego, rządowego, tupolewa.
Najpierw nie chcieli na to zezwolić, potem, po rozmowach z "górą", przekazywali pilotom polskiego, rządowego, tupolewa, komunikaty w zupełnie innym tonie.
W filmie, nic nie powiedziano o tym, że nawet polska prokuratura wojskowa prowadząca niezależne śledztwo nie ze wszystkimi ustaleniami komisji MAK i komisji Millera się zgadza!
W filmie nie przedstawiono opinii, ekspertyz, sugestii i dowodów, przedstawionych przez niezależnych od Putina i Tuska, ekspertów, naukowców, laboratoria i uniwersyteckie, ośrodki naukowe z Polski i zza granicy.
W filmie, nie odniesiono się rzetelnie do opinii, ekspertyz, dowodów przedstawionych w innych, niezależnych filmach dot. katastrofy smoleńskiej, niezależnych twórców, z Polski i zza granicy !
W filmie nie przedstawiono, rzeczywistego, tła historycznego i politycznego katastrofy smoleńskiej, nie odniesiono się rzetelnie, do faktu istniejącej, trwającej, permanentnie, wojny polsko-polskiej, trwającej do dzisiaj, wojny z braćmi Kaczyńskimi, którą wywołał w 2005 roku po przegranych wyborach i nadal prowadzi Donald Tusk.
O ignorancji, niedbałości i nierzetelności twórców filmu, świadczy dobitnie fakt, że nie pofatygowali się nawet, na miejsce katastrofy, identyfikatory, które nosili, w filmie, polscy eksperci, nie były biało-czerwone, ale czerwono-biało-czerwone, więc zrobiono ich Austriaków !!! Nikt nie rozrysowywał na tablicy schematów, trajektorii lotu, nie robiono makiet z modelami samolotu, nieprawdziwie przedstawiono pracę ekspertów ...
Niezgodnie z prawdą, w filmie tym, przedstawia sie samolot Tu-154MLux (101) jako samolot prezydencki, podczas gdy, był to polski samolot rządowy, użyty do przetransportowania prezydenta i towarzyszących Mu osób,