W Nowy Rok kierujący pojazdem pod wpływem alkoholu i narkotyków mężczyzna wjechał samochodem w grupę osób. Sześć zginęło, dwoje dzieci przebywa w szpitalu. Dziś sąd skazał 26-latka na trzymiesięczny areszt tymczasowy.
Premier Tusk apelował w czasie wizyty Pajęcznie o niekierowanie się emocjami w tej sprawie. I właśnie dlatego w rządowych rekomendacjach nie będzie chodziło o zaostrzenie kar, choć nie wykluczał takiej możliwości. Jego zdaniem, nacisk powinien być położony raczej na zmniejszenie liczby wypadków, a nie na odwet na sprawcach.
Wielu polityków proponowało zaostrzenie kar dla pijanych kierowców. Premier zapowiedział, że nie dołączy się do "licytacji" na radykalne i kontrowersyjne rozwiązania. Jego zdaniem, obecne przepisy działają, wypadków na drogach jest coraz mniej, także z udziałem pijanych kierowców. Można jednak zadbać o większą nieuchronność kary.
CZYTAJ TAKŻE: Drodzy politycy, puknijcie się w czoło takimi pomysłami. KOMENTARZ >>>
Dlatego rząd będzie się zastanawiał między innymi nad podniesieniem dolnego limitu sankcji oraz na ograniczeniu możliwości kary w zawieszeniu dla sprawców wypadków pod wpływem alkoholu. Szef rządu dodał, że sukcesem będzie mniejsza liczba ofiar śmiertelnych, a nie osadzenia więcej ludzi w więzieniach.
Premier mówił też, że plagi pijanych kierowców nie zwalczy się przy powszechnej tolerancji dla picia alkoholu, zwłaszcza przez kierujących potem pojazdami. Jak mówił Donald Tusk, pijany za kółkiem to nie ewenement, ale powszechne zjawisko. Szef rządu zapowiedział, że będzie musiał każdego dnia zastanawiać się co zrobić, by taka tolerancja malała.