Profesor Aleksander Smolar uważa, że zarówno wybory europejskie, jak i samorządowe pokażą, czy PO wychodzi z choroby, czy też coraz bardziej się w niej pogrąża. Co jest objawami złego stanu rządzącej partii? Ostatni rok to gorszące sceny procesu wewnętrznego, premier zajęty metabolizmem Platformy. Wydawało się, że bardziej zajmuje się walką ze Schetyną i Gowinem, niż interesami Polski - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM szef Fundacji Batorego. Innym problemem, który zdaniem Smolara dręczy ludzi PO jest też strach przed porażką w wyborach - to bowiem oznacza stratę posad dla wielu partyjnych działaczy.

Reklama

Jak twierdzi szef Fundacji Batorego, rządzącej partii nie pomaga też sam premier, którego ofensywy polityczne są coraz bardziej nieudane. Jak na razie powiedzmy te ostatnie etapy tej ofensywy, zmiany w rządzie, dwa wystąpienia premiera Tuska, które miały mówić o przyszłości, były bardzo rozczarowujące i zostały już kompletnie zapomniane, co jest nawet zaskakujące - zauważył. Stąd też, jego zdaniem, pomysł na walkę z pijanymi kierowcami i nowa rzecznik rządu.

Teraz kolejna dawka, żeby pokazać, że my wiemy, o co nam chodzi i wiemy o co chodzi w staraniach o lepszy los Polski i bardziej bezpieczny - obawiam się, że poprzednie kroki premiera uodporniły społeczeństwo i zwiększyły dawkę obojętności na jego słowo. To jest bardzo dla niego niebezpieczne - że ludzie przestaną słuchać premiera - wyjaśnia.