Konwencja jest przesiąknięta ideologią i narusza polską Konstytucję - uważa posłanka Małgorzata Sadurska. Jako przykład podaje artykuł 14 konwencji, który na każdym poziomie kształcenia nakłada obowiązek realizacji programu przedstawiającego promocję "niestereotypowych ról płciowych". Należy zadać pytanie jak się to ma do 48 artykułu konstytucji, który mówi, że rodzice mają wpływ na wychowanie swoich dzieci.
Według rzecznika SLD Dariusza Jońskiego Konwencja powinna być już dawno ratyfikowana, a każdy dzień spóźnienia to porażka. Jeśli inne akty prawne są sprzeczne z konwencją, to należy je zmienić - uważa SLD.
Platforma jest za przyjęciem ustawy. Posłanka Beata Bublewicz nie zgadza się z argumentacją PiS, że polskie prawo dostatecznie chroni przed przemocą. Posłanka pyta, dlaczego natężenie przemocy domowej nie spada, a rośnie.
Polska podpisała Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej dwa lata temu w grudniu 2012 roku. Wiosną tego roku rząd postanowił przedłożyć ją do ratyfikacji.
Pod koniec sierpnia za przyjęciem ustawy opowiedziały się sejmowe komisje. Sporny punkt został wycofany z poprzedniego porządku obrad na wniosek PiS przez byłą marszałek Ewę Kopacz.