Dariusz Zbroja z Zespołu Prawa Karnego RPO zapowiada, że działania będą prowadzone dwutorowo. Po pierwsze: Rzecznik zwróci się do komendanta stołecznego policji o wyjaśnienia w sprawie interwencji funkcjonariuszy, po drugie: będzie monitorował postępowanie przeciwko przedstawicielom mediów i prosił sąd o aktualne informacje na ten temat.
Sprawą zatrzymania dziennikarzy ma zająć się również Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Komenda Główna Policji ma zaś opracować zasady współpracy z dziennikarzami podczas interwencji.
Podczas protestów w PKW funkcjonariusze zatrzymali fotografa PAP Tomasza Gzella, dziennikarza Telewizji Republika Jana Pawlickiego oraz kilku przedstawicieli mediów obywatelskich.
Proces zatrzymanych podczas czwartkowych zajść w PKW dziennikarzy będzie kontynuowany w środę.
Komentarze(6)
Pokaż:
Ano dlatego, że Obywatel Rzakoski jest obywatelem posłusznym i spolegliwym i zawsze natychmiast, skrupulatnie i sumiennie, w podskokach albo i na baczność, wykonuje polecenia Waadzy, spełnia wszystkie jej kaprysy i zachcianki, a nawet sam wyprzedza jej skryte życzenia, zanim ona zdąży je sobie uświadomić i wypowiedzieć! Zaryzykowałbym nawet tezę, że Obywatel Rzakoski ma w sobie coś z Kaszpirowskiego, coś z Ostachowicza i coś z Nałęcza, więc nawet wtedy, gdy Pani Waadza, jak ten osiołek, co to mu w żłoby dano, nie wie, czego by sobie tu jeszcze zażyczyć - to on jej te wszystkie nieuświadomione i nie wypowiedziane przez nią życzenia i kaprysy oraz fanaberie podpowiada!
Jest to cenne tym bardziej, że Pani Waadza nie jest osobą nadmiernie inteligentną (bo czyż musi?!), więc z formułowaniem oraz artykułowaniem myśli (nawet napisanych na kartce myśli cudzych!) też ma poważne kłopoty!
Jak z powyższego wynika - Obywatel Rzakoski jest tym rzadkim już dziś w Polsce gatunkiem dżentelmena, dla którego życzenie kobiety - nawet utajnione - jest rozkazem!
A w Polsce Pani Waadza jest przecież kobietą!
Zresztą policja też jest rodzaju żeńskiego!
Obie te formacje to prawdziwe damy naszych serc w rodzaju Dulcynei z Toboso!
Chyba, że przyjmiemy za prawdziwą wysuwaną tu i ówdzie, lecz przecież z gruntu oszczerczą i spiskową tezę, że Obywatel Rzakoski "Don Quichota" co prawda nie czytał, ale za to ma tak zwany "certyfikat dostępu" i poznaje przyszłe życzenia Pani Waadzy z tak zwanej pierwszej ręki, czyli jeszcze zanim Pani Waadza otrzyma zezwolenie, by się z nimi zapoznać!
O Policjo! Daj mi wstążkę błękitną - jak pisał Norwid!
A ja dodam od siebie: tylko nie pętaj mi nią rąk i nóg!
I w ogóle nie pętaj się tu i tam bez potrzeby!
Raczej trwaj na posterunku!
Jest to cenne tym bardziej, że Pani Waadza nie jest osobą nadmiernie inteligentną (bo czyż musi?!), więc z formułowaniem oraz artykułowaniem myśli (nawet napisanych na kartce myśli cudzych!) też ma poważne kłopoty!
Jak z powyższego wynika - Obywatel Rzakoski jest tym rzadkim już dziś w Polsce gatunkiem dżentelmena, dla którego życzenie kobiety - nawet utajnione - jest rozkazem!
A w Polsce Pani Waadza jest przecież kobietą!
Zresztą policja też jest rodzaju żeńskiego!
Obie te formacje to prawdziwe damy naszych serc w rodzaju Dulcynei z Toboso!
Chyba, że przyjmiemy za prawdziwą wysuwaną tu i ówdzie, lecz przecież z gruntu oszczerczą i spiskową tezę, że Obywatel Rzakoski "Don Quichota" co prawda nie czytał, ale za to ma tak zwany "certyfikat dostępu" i poznaje przyszłe życzenia Pani Waadzy z tak zwanej pierwszej ręki, czyli jeszcze zanim Pani Waadza otrzyma zezwolenie, by się z nimi zapoznać!
O Policjo! Daj mi wstążkę błękitną - jak pisał Norwid!
A ja dodam od siebie: tylko nie pętaj mi nią rąk i nóg!
I w ogóle nie pętaj się tu i tam bez potrzeby!
Raczej trwaj na posterunku!
Czyli policjanci będą sobie mogli mówić, a dziennikarze nie będą musieli słuchać.
Komuna nie wróciła...ona cały czas jest
komuna wrocila do polski
Komuna nie wróciła ona cały czas jest...a w ostatnich 8 latach nasiliła swą działalność