"Odeszła Zyta Gilowska. Analityczny umysł, dobre serce i niezapomniane riposty. RIP Pani Premier, Pani Profesor, Zyto..." - napisał Schetyna we wtorek na swym profilu na Twitterze.
W rozmowie z PAP Schetyna wspominał m.in. okres współpracy z Zytą Gilowską, która w latach 2003-2005 była wiceprzewodniczącą PO.
To był najtrudniejszy czas tej pierwszej Platformy, kiedy budowaliśmy struktury i całą partię, byliśmy razem wtedy. Byliśmy razem również w 2005 roku, kiedy przegraliśmy wybory parlamentarne i prezydenckie. Nie byłoby tej Platformy, która potem poszła po zwycięstwo w 2007 roku i w następnych latach, gdyby nie jej udział w budowaniu tych fundamentów platformianych, i o tym będziemy zawsze pamiętać - podkreślił Schetyna.
Szef PO przypomniał też rolę Zyty Gilowskiej w budowaniu fundamentów samorządności w Polsce. - W latach 90. była przecież bardzo zaangażowana i w kwestie finansów samorządów, budowania tej dobrej zmiany, decentralizacji i w budowanie pozycji samorządu terytorialnego - zaznaczył.
Jak mówił, Zyta Gilowska była zawsze bardzo prawdziwa w swoim działaniu. - To nie była osoba, której pasją była polityka, ale we wszystko, co robiła, angażowała się całym sercem, wszystko to było takie prawdziwe, emocjonalne, zawsze była po dobrej stronie - stwierdził Schetyna.
"Jej nikt nie był w stanie utrzymać, chodziła zawsze swoimi drogami"
To bardzo smutna wiadomość, na pewno jest to kobieta, która zostawiła trwały ślad w polskiej polityce - powiedziała Kidawa-Błońska. Dodała, że początki Platformy kojarzą się jej m.in. z Gilowską, bo Gilowska była pierwszą kobietą w Platformie, z którą współpracowała.
Była to osoba bardzo energiczna, z twardym charakterem, czasami trudna we współpracy, bo bardzo dobrze widziała, czego chce - zaznaczyła wicemarszałek Sejmu. - Miała mocny charakter. Jak na taką kruchą kobietę - była bardzo mocna i twarda. To ważna, ciekawa postać w naszej polityce - oceniła Kidawa-Błońska.
Na uwagę dziennikarza, że nie udało się utrzymać Gilowskiej w Platformie, Kidawa-Błońska powiedziała: "Jej nikt nie był w stanie utrzymać, chodziła zawsze swoimi drogami".
W 2007 Gilowska zdobyła po raz kolejny mandat poselski, tym razem z list PiS. Jednak już na początku 2008 r. zrezygnowała z mandatu; jak wówczas informowano, powodem takiej decyzji były względy zdrowotne.
W latach 2010-13 zasiadała w Radzie Polityki Pieniężnej.