Poseł Platformy Obywatelskiej przypomniał, że również żona ministra Macierewicza była oskarżana o współpracę z SB. – Ta wiedza jest. Pan minister Macierewicz ją ma. Skoro ją ma, a tak bardzo deklaruje, że trzeba walczyć z wpływami służb, to dlaczego we własnym otoczeniu nie walczy, tylko wspiera te osoby? Nie chcę twierdzić, że Macierewicz jest agentem, ale to powinno zostać mocno przecięte – mówił Halicki.
- Te informacje w innym świetle stawiają rozbijanie prawicy, kwestię wykonania rozwiązania WSI, kiedy ujawniono siatki agentów na Bliskim Wschodzie. To jest działanie na szkodę państwa. On będzie dalej działał na szkodę państwa? To naraża Polskę na niebezpieczeństwo – dodał polityk PO.
Ministra bronił Jarosław Sellin z PiS, który artykuł nazwał "insynuacjami". – "Gazeta Wyborcza" to organ prasowy wyjątkowo zacietrzewiony w walce z Antonim Macierewiczem od ćwierć wieku – ocenił wiceminister kultury.
– Insynuacją jest wmawianie, że minister Macierewicz utrzymuje jakieś kontakty z Luśnią lub Rękasem. To nieprawda, po prostu – mówił Sellin, który uważa, że "Wyborcza" opublikowała tekst z powodu przegranego procesu i sukcesów Antoniego Macierewicza podczas manewrów Anakonda’16 i nadchodzącego szczytu NATO w Warszawie.
Konrad Rękas wysłał do mediów oświadczenie, w którym zaprzeczył tezom MON. - Ja wierzę Macierewiczowi – powiedział Sellin.
Wartość śledztwa Tomasza Piątka podważał również Marek Magierowski, rzecznik Kancelarii Prezydenta. – Znam te sztuczki. Wrzuca się trzydzieści nazw spółek, przypomina znajomości sprzed 25 lat. W trzy godziny napiszę taki tekst o dowolnym polityku. Gdy się go odsączy, w tym tekście nie ma absolutnie nic – mówił rzecznik Andrzeja Dudy.