Każdego 18. dnia miesiąca Jarosław Kaczyński, w miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, przyjeżdża na Wawel, by złożyć kwiaty na ich grobie.

Reklama

Kiedy w środę wieczorem prezes PiS jechał na wzgórze Wawelskie, zgromadzeni przy wjeździe demonstranci krzyczeli: "Precz z Kaczorem, dyktatorem". Wcześniej mówili przez głośniki, że nie zgadzają się z polityką obecnego rządu, a demonstracja jest wyrazem ich niezadowolenia. W rozmowie z PAP powiedzieli, że prezentują nie tylko KOD, ale też inne ugrupowania opozycyjne.

Pod Wawelem była także grupa kilku osób, które biły brawo, kiedy prezes PiS wjeżdżał na Wawel. Opozycjoniści czekali na przyjazd Kaczyńskiego od ok. godz. 16. Wieczorem było ich kilkunastu. Z powodu mrozu rozeszli się przed wyjazdem prezesa PiS z Wawelu. Demonstranci zapowiedzieli, że również za miesiąc przyjdą pod Wawel, by dać wyraz swojemu niezadowoleniu. Na porządkiem pod Wawelem czuwała policja.