W środę w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Toruniu, Katowicach, Łodzi, Gdańsku, Szczecinie, Krakowie i Brukseli ma się odbyć "Protest studentów i studentek" przeciwko - jak informują organizatorzy - działaniom rządu PiS. Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin podczas środowej konferencji prasowej po przeglądzie resortów - proszony o odniesienie się do protestu - powiedział: Każdy obywatel ma dobre prawo, aby manifestować sprzeciw wobec działania rządu, albo poparcie dla działań rządowych.
Po pierwsze, wśród postulatów organizatorów protestu (...) nie ma ani jednego, który dotyczyłby uczelni - podkreślił minister nauki. Po drugie, w Polsce mamy przeszło 400 uczeni. Samorząd żadnej z uczelni nie poparł tego protestu, a wiele samorządów przeciwko temu protestowi oponuje, zwracając uwagę, że ten protest jest próbą upolitycznienia uczelni - dodał Gowin.
Zaznaczył, że od protestu odcięło się też wiele ogólnopolskich organizacji studenckich, a żadna go nie poparła. Dla mnie najważniejsze jest stanowisko oficjalnej, ustawowej reprezentacji studentów, czyli Parlamentu Studentów RP. Parlament Studentów zdecydowanie od tego protestu się odciął - powiedział.
W zapowiedzi protestu w mediach społecznościowych jego organizatorzy informują, że nie działają z ramienia żadnej partii ani nie są przez nikogo sponsorowani. Podkreślają, że chcą żyć w państwie, w którym m.in.: przestrzegane są przepisy konstytucji i innych aktów prawnych; w którym instytuty badawcze i instytucje kultury są niezależne, a programy nauczania szkół i uczelni oparte są na wiedzy naukowej; w którym zagwarantowana jest wolność zgromadzeń i żadne z nich nie jest uprzywilejowane; w którym ofiary przemocy są realnie chronione; zagwarantowany jest dostęp do wszystkich praw reprodukcyjnych; w którym media są niezależne od władzy; a Ministerstwo Środowiska dąży do ochrony, a nie niszczenia polskiej przyrody.
Sprzeciw wobec protestu wyrazili przedstawiciele sześciu organizacji studenckich: Fundacji Inicjatyw Młodzieżowych, Fundacji Służby Niepodległej, Fundacji Sapere Aude, Stowarzyszenia Koliber, Stowarzyszenia Młodzi dla Polski oraz Stowarzyszenia Studenci dla Rzeczypospolitej. Od protestu odcięło się też Niezależne Zrzeszenie Studentów oraz sekcja akademicka Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR).