Mnie zmartwił ten bardzo wojowniczy, niemerytoryczny list premiera, przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska do szefów rządów państw członkowskich UE, gdzie Amerykę i Donalda Trumpa postawił na tej samej płaszczyźnie co radykalnych islamistów, z których wywodzą się terroryści muzułmańscy, oraz imperialną Rosję" - powiedział Czarnecki w sobotę w Sygnałach Dniach, dodając, że "na to Ameryka nie zasługuje".
Czarnecki podkreślał, że "z każdą Ameryką trzeba współpracować".
Pytany, o ty czy Tusk pozostanie na stanowisku szefa Rady Europejskiej, Czarnecki odpowiedział: musi się do tego ustosunkować rodzina polityczna pana premiera, czyli Europejska Partia Ludowa. Podkreślał, że wiadomo o "ambicjach w tym zakresie (...) ustępującego prezydenta Francji Francoisa Hollande'a".
We wtorek Donald Tusk wystosował oświadczenie do szefów 27 państw i rządów przed piątkowym szczytem UE na Malcie. Szef Rady Europejskiej wskazał w liście m.in. obszar zagrożeń związany ze wzrostem nastrojów antyunijnych, nacjonalistycznych i ksenofobicznych we Wspólnocie.
Według Tuska coraz bardziej widoczne są spadek wiary w integrację polityczną, poddanie się populistycznym argumentom, a także wątpliwości wobec podstawowych wartości demokracji liberalnej. W ocenie szefa RE dezintegracja UE będzie prowadziła do zależności krajów członkowskich od wielkich supermocarstw: Stanów Zjednoczonych, Rosji i Chin. List odnosi się także do działań nowego prezydenta USA Donalda Trumpa.