Marek Magierowski objął funkcję dyrektora biura prasowego Kancelarii Prezydenta w grudniu 2015 roku, zastępując Katarzynę Adamiak-Sroczyńską. Wcześniej - od września 2015 roku - Magierowski pracował w KPRP jako ekspert ds. dyplomacji publicznej, współpracując przy tym z Biurem Prasowym i Biurem Spraw Zagranicznych kancelarii.

Reklama

Przed współpracą z Kancelarią Prezydenta Magierowski jako dziennikarz i publicysta specjalizował się w tematyce międzynarodowej. Pracował m.in. jako redaktor działu zagranicznego "Gazety Wyborczej", szef działu zagranicznego tygodnika "Newsweek Polska", zastępca redaktora naczelnego tygodnika "Forum" oraz - w latach 2006-2011 - dziennika "Rzeczpospolita". W kolejnych latach był publicystą m.in. tygodników "Uważam Rze" oraz "Do Rzeczy".

Rzecznik prezydenta ostro upomniał rzeczniczkę PiS

Pod koniec kwietnia doszło do ostrej, choć niebezpośredniej, wymiany zdań doszło między Magierowski a rzeczniczką Prawa i Sprawiedliwości.

Beata Mazurek, rzecznika PiS, skrytykowała w środę słynną wymianę listów między prezydentem Andrzejem Dudą a szefem MON Antonim Macierewiczem. - Uważam, że być może panowie powinni ze sobą częściej rozmawiać, a nie wymieniać kurtuazyjne listy, z których wynika tylko to, że potem się musimy tłumaczyć, czy tam iskrzy, czy tam nie iskrzy – oceniła w radiu ZET. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT>>>

Na jej słowa zareagował w czwartek Marek Magierowski, rzecznik prezydenta. - W zarządzaniu państwem wymiana pism to podstawowy standard – przypomniał Magierowski w Onecie.

Reklama

Nie omieszkał też wbić szpilę rzeczniczce PiS. - Według prezydenta Andrzeja Dudy pisemna forma kontaktu między urzędami zazwyczaj nie odpowiada tym osobom, które mają problem z czytaniem. Ten brak można uzupełnić w szkole – skomentował ostro przedstawiciel prezydenta Dudy.

Mocny list prezydenta do szefa MON

Pismo, w którym Andrzej Duda domaga się od Antoniego Macierewicza odpowiedzi na listy szefa BBN zostało upublicznione w połowie kwietnia na Twitterze na koncie dane_publiczne. Pismo było datowane na 16 marca i skierowane do szefa MON oraz do wiadomości premier Beaty Szydło.

REKLAMA

"Szanowny Panie Ministrze! W załączeniu przedstawiam wykaz pism skierowanych przez szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego do Ministra Obrony Narodowej w okresie od grudnia 2015 r. do października 2016 r., które do chwili obecnej pozostały bez odpowiedzi. Niektóre z nich mają szczególne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa. W związku z powyższym oczekuję od Pana Ministra zajęcia pilnego stanowiska w przedmiotowych sprawach oraz przesłanie odpowiedzi na mój adres" – brzmi pismo upublicznione w internecie. "Potwierdzam, że takie pismo zostało wysłane do szefa MON" - poinformował PAP we wtorek Marek Magierowski. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT>>>

Na początku marca prezydent Duda napisał do szefa MON dwa inne listy. W jednym z nich napisał, że oczekuje "niezwłocznego podjęcia stosownych działań" w związku z brakiem obsady ataszatów wojskowych w ważnych państwach sojuszniczych, m.in. w USA i Wielkiej Brytanii. W drugim piśmie prezydent wskazał, że oczekuje wyczerpującej informacji na temat tworzenia wielonarodowego dowództwa dywizji w Elblągu.

W odpowiedzi Macierewicz zapewnił, że dowództwo osiągnie wstępną gotowość terminowo lub z niewielkim opóźnieniem, a kandydaci na attache obrony zostali wskazani i są sprawdzani przez SKW. Zapewnił, że działalność wojskowych ataszatów nie została przerwana.

W końcu marca prezydent spotkał się z szefem MON, jego zastępcami i najwyższymi dowódcami. Spotkanie - w tym rozmowa w cztery oczy z ministrem - dotyczyło m.in. zobowiązań sojuszniczych, spraw kadrowych, obrony terytorialnej i modernizacji armii. Potem prezydent powiedział, że jest zadowolony ze spotkania; zapewnił, że chce przestrzegania zasady jego zwierzchnictwa nad wojskiem za pośrednictwem ministra.

Na początku kwietnia pojawiły się w mediach informacje o przekazaniu do MON przez BBN pisma związanego ze zwróceniem się Marka Biernackiego (PO) (ministra-koordynatora specsłużb w rządzie Ewy Kopacz) do prezydenta w sprawie sytuacji w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Szef MON poinformował wówczas, że przekazał odpowiedź SKW na pismo BBN. Zaznaczył przy tym, że Biuro tylko przekazało do MON list Biernackiego, MON przesłało go dalej do SKW i że "cała historia została wyjaśniona".