Krzysztof Łapiński wyjaśnił, że w dwóch różnych artykułach, w różny sposób stwierdza się o wyborze pierwszego prezes Sądu Najwyższego, co według prezydenta jest naruszeniem zasad prawidłowej legislacji. "Dla prezydenta jako prawnika, jeśli są dwa różne przepisy w tej samej sprawie w jednej ustawie - posłowie tego nie zauważyli i nie skorygowali - to burzy zasady prawidłowej legislacji" - podkreślił.

Reklama

Na pytanie czy prawdopodobne jest odesłanie do Trybunału Konstytucyjnego ustawy o Sądzie Najwyższym, Łapiński odpowiedział, że prawdopodobne są wszystkie opcje zawarte w artykule 122. Konstytucji. Daje on prezydentowi trzy opcje i prezydent wie, z której z nich skorzysta - dodał.

Artykuł ten dotyczy przedstawienia ustawy do podpisania prezydentowi; prezydent może ją podpisać w ciągu 21 dni, ale może również wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie zgodności ustawy z Konstytucją. Prezydent nie może odmówić podpisania ustawy, którą Trybunał Konstytucyjny uznał za zgodną z Konstytucją. W razie uznania jej przez TK za niezgodną z Konstytucją prezydent może jej nie podpisać.

Artykuł 122. Konstytucji mówi o tym, że jeżeli jednak niezgodność z Konstytucją dotyczy poszczególnych przepisów ustawy, a Trybunał Konstytucyjny nie orzeknie, że są one nierozerwalnie związane z całą ustawą, prezydent po zasięgnięciu opinii marszałka sejmu, podpisuje ustawę z pominięciem przepisów uznanych za niezgodne z Konstytucją albo zwraca ustawę Sejmowi w celu usunięcia niezgodności.

Kolejny punkt tego artykułu Konstytucji wskazuje na to, że jeżeli prezydent nie wystąpił z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego w trybie ust. 3, może z umotywowanym wnioskiem przekazać ustawę sejmowi do ponownego rozpatrzenia.

Łapiński powiedział, że prezydent jest otwarty na opinie różnych środowisk. Odbyły się spotkania z prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem oraz prezesem Stowarzyszenia Kukiz’15 Pawłem Kukizem. Planowane są kolejne spotkanie, w najbliższy poniedziałek prezydent ma się spotkać z Małgorzatą Gersdorf, I prezes Sądu Najwyższego.

Reklama