Dyskusja na temat reformy sądownictwa oraz weta prezydenta w tej sprawie trwała nie tylko w całej Polsce, ale była dosyć burzliwa również w sieci. Na profilu "Racjonalna Polska" na Facebooku autor postu podpisał zdjęcie prezydenta słowami: "Podczas, gdy w całym kraju trwają demonstracje, podczas, gdy ludzie, Naród protestuje pod Pałacem Prezydenckim, gość pełniący funkcję prezydenta Polski wyjeżdża do letniej rezydencji na Hel".
Wpis ten skomentował Artur Górak, dr hab z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. "Co za bzdury!" - napisał. Na pytanie innego internauty, czemu prezydent nie wyszedł do ludu, Górak odpisał: Jakiego ludu? Ja bym kazał strzelać do tego bydła".
Rzeczniczka uczelni pytana o te niewybredne słowa, powiedziała, że są one prywatną opinią naukowca. "Sformułowania użyte na portalach społecznościowych przez Pana Artura Góraka stanowią wyłącznie jego prywatną wypowiedź i nie licują z wykonywanym zawodem nauczyciela akademickiego" - napisała Katarzyna Kozielewicz.
Jak podaje rp.pl w tym tygodniu decyzję w sprawie naukowca podjęła komisja dyscyplinarna UMCS. Górak otrzymał karę nagany oraz zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w uczelni przez cztery lata. Wcześniej przeprosił on za swoją wypowiedź i zadeklarował, że jest gotowy dobrowolnie poddać się karze. Swoją decyzję zmienił jednak w piątek poprosił o łagodniejszą karę. Nie powiedział jednak, jaka ma być jej forma.