Po czwartkowym manifestacjach skierowano 44 wnioski o ukaranie w związku z wykroczeniami. 150 osób zostało wylegitymowanych. Nie było ani jednej osoby, w sposób procesowy, zatrzymanej przez policję. Jedna legitymowana osoba, która odmówiła podania danych, została przewieziona do najbliższej jednostki policji w celu ustalenia tożsamości i następnie zwolniona. Istotą demokracji jest prawo do zgromadzeń, ale istotą demokracji nie jest konfrontacja i odbieranie tego prawa innym - powiedział wiceszef MSWiA.
Jarosław Zieliński stwierdził, że kluczowe jest zapewnienie wszystkim bezpieczeństwa, co nie jest łatwe w warunkach, kiedy są grupy ludzi, które zapowiadają działania niezgodne z prawem i próbują je realizować. Wskazał, że policja nie wie dokładnie, ile osób pojawi się na zgromadzeniu cyklicznym, jak i nie wie, ile osób przyjdzie by miesięcznicę zakłócać. Dlatego, jak wskazał, policja musi szacować siły i środki, może nawet z pewnym naddatkiem, by była gotowa na każda sytuację.
Wiceminister powiedział, że dowódca operacji policyjnej, dokonuje każdorazowo analizy zagrożeń i dostosowuje do tego siły i środki. Byłoby bardzo niedobrze, gdyby się okazało, że zaplanowano za małe siły i środki, i gdyby doszło do zagrożeń, zakłócenia prawa i porządku publicznego - powiedział Zieliński. Ponownie zaapelował do organizatorów i uczestników kontrmanifestacji o to, aby odstąpili od zamiarów konfrontacyjnych, prowadzących do destabilizacji, zamieszek, przepychanek i naruszania godności osobistej. Dodał, że uczestnicy tych manifestacji mogą demonstrować w innym miejscu i w innym czasie.
Wiceszef MSWiA powiedział, że w ciągu ostatniego półtora roku w Polsce odbyło się wiele różnych zgromadzeń, podczas których policja wszystkim zapewniała bezpieczeństwo.
Podziękował komendantowi głównemu policji nadinsp. Jarosławowi Szymczykowi, a także kierownictwu warszawskiej policji za skuteczne działanie i profesjonalizm. Dzięki dobremu rozpoznaniu, właściwemu doborowi sił i środków oraz reakcji policji w trakcie tego co się działo, uniknęliśmy poważniejszych zakłóceń - powiedział Zieliński.
Jak mówił, większe koszty związane z policyjnym zabezpieczeniem tzw. miesięcznic moralnie obciążają organizatorów kontrmanifestacji. Jest to oczywiste, kiedy nie było tych działań, nie było tylu policjantów - powiedział Zieliński.
Szef KGP powiedział, że w oparciu o analizę zagrożeń, dowódca operacji, decyduje o siłach i środkach niezbędnych do zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom odbywających się zgromadzeń. Zadaniem dowódcy operacji jest zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim, którzy się pojawią w miejscu prowadzenia policyjnych działań - powiedział Szymczyk.
Jak podkreślił, jest to także ważne w sytuacji, kiedy w mediach pojawiają się informacje o nawoływaniu do łamania prawa. Faktycznie, dzień wczorajszy pokazał, że 44 wykroczenia zostały odnotowane. 150 osób zostało wylegitymowanych - powiedział komendant.