Prezydent Andrzej Duda w lipcu zdecydował o zawetowaniu ustawy o Sądzie Najwyższym i nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zapowiedział jednocześnie podjęcie własnej inicjatywy legislacyjnej w tym obszarze. W telewizyjnym orędziu po ogłoszeniu decyzji o zawetowaniu ustaw prezydent powiedział, że w najbliższym czasie przedstawi nowe wersje projektów reformujących sądownictwo.
Do losów prezydenckiej inicjatywy ustawodawczej ws. reformy sądownictwa odnieśli się w programie "Kawa na ławę" na antenie TVN24 poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann i doradca prezydenta Andrzeja Dudy prof. Andrzej Zybertowicz.
Sławomir Neumann stwierdził, że wszystko zależy od tego, czy "pan prezydent będzie chciał zachować tę podmiotowość, którą pokazał przy wetach, czy już mu się znudziło bycie ponadpartyjnym prezydentem".
Dopytany, czy jego zdaniem prezydent "przekroczył pewien Rubikon", Neumann zaprzeczył: - To był incydent, tak jak mówi pani premier. Gdyby tych incydentów było więcej, to byłoby to przekroczenie. Dodał też, że nie spodziewa się dzisiaj "jakiejś wielkiej alienacji prezydenta".
Zdaniem profesora Zybertowicza, prezydent Andrzej Duda zachowa się "zgodnie z prawem i zgodnie z interesem Polski, który wymaga głębokiej reformy sądownictwa" niezależnie od oczekiwań Komisji Europejskiej czy partii rządzącej.
Zapytany o wywiad z premier Beatą Szydło, która określiła prezydenckie weta "incydentem", prof. Zybertowicz przypomniał, że notowania prezydenta pod względem zaufania i oceny pracy są bardzo wysokie. Jego zdaniem prezydent z tej pozycji złoży projekty, które "pomogą Polsce wyjść z tej pułapki niesprawnego sądownictwa, z jakiej przez 27 lat transformacji nie potrafiliśmy wyjść".
Na pytanie, czy przed ujawnieniem projekty będą konsultowane z Prawem i Sprawiedliwością, prof. Zybertowicz powiedział, że nie zna na nie odpowiedzi.
Komisja Europejska prowadzi wobec Polski procedurę praworządności od początku 2016 r. W połowie lipca KE ostrzegała, że jest bliska uruchomienia art. 7 traktatu unijnego, dopuszczającego sankcje, w związku z planowanymi w Polsce zmianami w sądownictwie. Później jednak prezydent zawetował dwie z czterech kwestionowanych przez Brukselę ustaw. Nie zmieniło to nastawienia KE, która cały czas podkreśla, że w Polsce istnieje systemowe zagrożenie dla praworządności.