We wtorek KRS opublikowała komunikat, w którym namawia do uczestnictwa w proteście przeciw reformie sądownictwa. Rozwiązania w projektach ustaw o SN i KRS likwidują niezależność sądów - napisał w komunikacie rzecznik KRS sędzia Waldemar Żurek. W piątek spotykamy się przed Pałacem Prezydenckim i przed sądami w całym kraju, by wyrazić naszą opinię o niszczeniu państwa prawa - zapowiedział.

Reklama

O zaproszenie przez KRS na piątkową manifestację pytany był Ziobro w piątek w TVP Info. To jest kolejny, nie wiem, czy ostatni, argument, który przemawia za tym, aby dokonać zasadniczej zmiany Krajowej Rady Sądownictwa - ocenił minister.

Jeżeli do KRS trafią ludzie, którzy mają niski poziom moralny, etyczny, a czasami wręcz są ludźmi zdemoralizowanymi, o czym świadczyć może ich zachowanie w różnym wymiarze, to później działanie tego organu bardzo negatywnie wpływa na standardy w całym sądownictwie. I my chcemy dokonać zmiany - zapowiedział Ziobro. Dodał, że rząd reformując wymiar sprawiedliwości chce odejść od "korporacji sędziowskiej" na rzecz demokracji.

To, o czym mówi KRS nie ma nic wspólnego z wolnymi sądami. Chyba, że wolnymi od prawa, etyki, zasad, dyscypliny pracy, profesjonalizmu, osobistej kultury w stosunku do ludzi, którzy często są traktowani, jak śmieci w sądach - wyliczał.

Podkreślił jednocześnie, że w sądownictwie jest "wielu przyzwoitych ludzi", którzy - w ocenie ministra - byli spychani na margines. My chcemy dać im szansę i chcemy stworzyć mechanizm, który spowoduje, że te bardzo gęste klimaty, które doprowadziły do wytworzenia się sitwy, kliki w sądownictwie zostaną przewietrzone poprzez mechanizm demokratycznego wyboru sędziów - zaznaczył.

Pytany, czy Andrzej Duda wytrzyma presję związaną m.in z ustawami o KRS i SN Ziobro wyraził nadzieję, że prezydent chce zmiany realnej i będzie tę zmianę popierał.

Zdaniem ministra istota rzeczy w Polsce sprowadza się do tego, jak będzie zarządzane sądownictwo. Czy to będzie ta przegniła korporacja. Ten korporacyjny system państwo w państwie, czy wpuścimy tam tlen związany z czynnikiem demokratycznym - zaznaczył Ziobro.

Reklama

W czwartek odbyło się pierwsze czytanie w Sejmie złożonych przez prezydenta projektów: ustawy o Sądzie Najwyższym i nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. W piątek Sejm opowiedział się za skierowaniem ich do dalszych prac w komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Ich odrzucenia chciała PO, Nowoczesna oraz koło Unii Europejskich Demokratów.

Sejmowa komisja sprawiedliwości ma zajmować się prezydenckimi projektami ws. KRS i SN w przyszły wtorek, środę i czwartek. Drugie czytanie prezydenckich projektów zaplanowano wstępnie na 6 grudnia.

Przygotowany przez prezydenta projekt dot. SN zakłada m.in. badanie przez SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki sądów, w tym z ostatnich 20 lat; utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników oraz przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużania tego przez prezydenta.

Projekt nowelizacji ustawy o KRS zakłada z kolei m.in. wybór przez Sejm 15 członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów; w przypadku klinczu, każdy poseł głosowałby tylko na jednego kandydata. Dotychczas członków KRS-sędziów wybierały środowiska sędziowskie.

Poprawki, które do projektów reformujących wymiar sprawiedliwości ma złożyć PiS - dotyczące m.in. zasad wyborów sędziów do KRS - były w ostatnich tygodniach tematem rozmów Kancelarii Prezydenta z przedstawicielami rządzącego ugrupowania. Wstępny kompromis w tej sprawie ma zakładać, że gdyby w Sejmie nie udało się wybrać sędziów do Rady 3/5 głosów, wówczas - w drugim etapie - do wyboru członków KRS wystarczyłaby większość bezwzględna. Kluby opozycyjne mogłyby wskazać sześciu kandydatów do Rady, a większość parlamentarna - dziewięciu.