Paweł Adamowicz poinformował w niedzielę poprzez media społecznościowe o swojej decyzji ponownego ubiegania się o fotel prezydenta Gdańska. Zrobił to w formie listu do gdańszczanek i gdańszczan. W środę w Gdańsku z Adamowiczem spotkał się m.in. przewodniczący pomorskiej PO, poseł Sławomir Neumann. Po spotkaniu Adamowicz oświadczył na briefingu prasowym, że nie zrezygnuje z kandydowania na urząd prezydenta miasta.
Jednak politycy Platformy od kilku miesięcy wśród potencjalnych kandydatów na prezydenta Gdańska wymieniają: posłankę Agnieszkę Pomaską oraz syna byłego prezydenta, europosła Jarosława Wałęsę. - Jest Jarosław Wałęsa, jest Agnieszka Pomaska - jeżeli chodzi o rekomendację Platformy ich kandydatury są możliwe - powiedział w czwartek PAP poseł Andrzej Halicki z zarządu krajowego PO. Zaznaczył, że ewentualny kandydat na prezydenta Gdańska powinien zostać uzgodniony z innymi siłami opozycyjnymi, tak by zyskać jak najszersze poparcie.
Sprawą tą ma się zająć w piątek wieczorem zarząd PO; wcześniej lider PO ma rozmawiać z Jarosławem Wałęsą (w czwartek rozmawiał z Pomaską). Z nieoficjalnych rozmów PAP z politykami z władz Platformy wynika, że to właśnie syn b. prezydenta jest faworytem, jeśli chodzi o kandydata PO w wyborach na prezydenta stolicy Pomorza. - Myślę, że Jarek będzie naszym kandydatem - powiedział PAP jeden z bliskich współpracowników Schetyny.
Rzeczniczka Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska powtórzyła w czwartkowej rozmowie z PAP, że jej ugrupowanie nie widzi możliwości poparcia Pawła Adamowicza. - Przewodnicząca (partii) Katarzyna Lubnauer powiedziała, że absolutnie nie jest to kandydatura dla nas do zaakceptowania z prostego względu - nie poprzemy żadnych kandydatów, którzy budzą wątpliwości w oczach wyborców, mają jakieś niewyjaśnione sprawy z oświadczeniami majątkowymi ect. - powiedziała posłanka.
Potwierdziła przy tym wolę rozmów z PO na temat wyłonienia innego, wspólnego kandydata na włodarza Gdańska. Nowoczesna najchętniej widziałaby w tej roli swą posłankę Ewę Lieder, która cztery lata temu - jako kandydatka ruchów miejskich - ubiegała się o prezydenturę w tym mieście (zajęła trzecie miejsce z wynikiem 12,4 proc. poparcia). - Będziemy chcieli walczyć o panię Ewę Lieder, natomiast to oczywiście odbędzie się w drodze negocjacji i wypracowania konsensusu - podkreśliła Hennig-Kloska.
Wcześniej w czwartek, podczas wspólnej konferencji z Grzegorzem Schetyną, były prezydent Lech Wałęsa zaapelował do Adamowicza, by ten wycofał się ze startu w wyborach. - Apeluję do mojego przyjaciela Pawła Adamowicza, by jednak podporządkował się sugestiom i aby słuchał swojej partii i nie robił zła. Jest moim przyjacielem i będzie, będę go wspierał, ale niech nie robi podobnych układów, bo to nie służy porozumieniu - mówił Lech Wałęsa. - Proszę, żeby podporządkował się decyzji partii, która go wspierała i z którą był - dodawał.
Według Wałęsy, liczba kadencji prezydentów miast, podobnie jak prezydenta kraju, powinna być ograniczona do dwóch. - Nie powinno być więcej jak dwie kadencje; będę o to apelował, walczył - oświadczył.
Grzegorz Schetyna - który w czwartek w Gdańsku spotkał się z b. prezydentem Lechem Wałęsą - zapowiedział, że w sprawie kandydata na prezydenta Gdańska "będą szerokie konsultacje". - Musimy dać gwarancję dobrego wyboru, takiego, który będzie wsparty przez gdańszczan, a także przez pana prezydenta Wałęsę - mówił szef PO.
- Zrobimy wszystko, by kandydat wsparty przez PO wygrał te wybory, żeby był kandydatem szerokiej koalicji antyPiS - to jest bardzo ważne - który da gwarancję na zwycięstwo wyborcze - powiedział Schetyna. Odnosząc się do zapowiedzi startu w wyborach obecnego prezydenta miasta Pawła Adamowicza, Schetyna powiedział, że kandydatura Adamowicza "wynika z jego suwerennej, ale osobistej decyzji".
Zapytany, czy to oznacza, że PO na pewno nie poprze Adamowicza, szef PO powiedział, że w piątek o godz. 18. zbierze się zarząd krajowy Platformy i będzie o tym mowa. - Ale w takiej sytuacji, jaka jest dzisiaj, będziemy szukać kandydata, który będzie łączył i da gwarancję zwycięstwa - podsumował Schetyna.