- W czwartek wiceminister Zagórski oraz senator Andrzej Misiołek zostali przyjęci do Prawa i Sprawiedliwości - poinformował PAP polityk ze ścisłego kierownictwa PiS.

Reklama

Zagórski dotychczas był wiceszefem Porozumienia, partii Jarosława Gowina wchodzącej wraz z PiS i Solidarną Polską w skład Zjednoczonej Prawicy.

W minionym tygodniu "Rzeczpospolita" informowała, że Zagórski ma zostać nowym ministrem cyfryzacji, jednocześnie przejść do PiS, "co ma być efektem porozumienia w ramach Zjednoczonej Prawicy".

Zagórski jest wiceszefem Ministerstwa Cyfryzacji od września 2016 roku. Resort ten od 9 stycznia br., gdy odwołana została Anna Streżyńska, nie ma kierującego nim ministra. Konstytucyjny nadzór nad resortem sprawuje premier Mateusz Morawiecki, a bieżącymi pracami kieruje Zagórski jako sekretarz stanu.

Z kolei Misiołek (wraz z Leszkiem Piechotą) w grudniu ub.r. opuścił Platformę Obywatelską i przeszedł do klubu PiS. Politycy tłumaczyli wtedy tę decyzję listopadowym głosowaniem nad rezolucją PE na temat sytuacji w Polsce, którą poparło 6 europosłów PO, a także sierpniowym wywiadem wiceszefa Platformy Borysa Budki dla niemieckiej gazety "Die Zeit".

Budka przekonywał w nim m.in., że "Unia Europejska musi pokazać bezwzględność, ale jednocześnie dać do zrozumienia, że nie jest ona skierowana przeciwko Polakom, tylko przeciwko rządowi". Dodał, że "UE musi postawić Polsce ultimatum".

Od słów tych odcięli się po kilku dniach Piechota i Misiołek, a władzom partyjnym i klubowym PO zarzucili, że nie zareagowały na "niegodne polskiego posła wystąpienie" i "na skandaliczne zachowanie europosłów".

W przyjętej 15 listopada rezolucji, europarlament wezwał polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności i praw podstawowych zapisanych w traktatach. PE zainicjował też własną procedurę zmierzającą do uruchomienia art. 7 traktatu wobec Polski. W dokumencie znalazł się również apel PE do polskiego rządu, by potępił "ksenofobiczny i faszystowski" Marsz Niepodległości.

Reklama